Jak podaje rozgłośnia, Nowak został dziś przedstawiony przez ministra transportu na posiedzeniu ukraińskiego rządu i zaakceptowany. Do czasu przejścia konkursu, który zostanie dopiero ogłoszony, były minister w rządzie Donalda Tuska będzie pełniącym obowiązki kierownika UKRAVTODOR.
Władze Ukrainy podkreślają, że dokonały wyboru Nowaka ze względu na chęć obsadzenia na tym stanowisku osoby bezstronnej, niepodatnej na lokalne wpływy i lobbing.
Tymczasem tamtejsza prasa przypomina aferę z udziałem byłego polskiego ministra. Dziennikarze piszą, że ukraińskie drogi zostały powierzone miłośnikowi drogich zegarków.
Przypomnijmy, że w listopadzie 2014 roku sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał Nowaka za złożenie pięciu fałszywych oświadczeń majątkowych, w których nie ujawnił drogiego zegarka. Sąd wymierzył mu wówczas łączną karę 20 tys. zł grzywny. Wyrok został uchylony w maju 2015 roku. Uchylił go Sąd Apelacyjny w Warszawie, który warunkowo umorzył postępowanie na okres próbny, argumentując m.in. że sprawa ta jest "przypadkiem mniejszej wagi", a sam Sławomir Nowak nie był wcześniej karany. Nowak miał też wpłacić 5 tysięcy złotych na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Decyzja sądu nie oznaczała oczyszczenie z zarzutów.
amp, rmf24.pl