W Wielki Piątek w Pruchniku (południowo-wschodnia Polska) odbył się "sąd nad Judaszem". Kukłę z pejsami, jarmułką i długim nosem włóczono po ulicach, bito kijami, a na końcu obcięto głowę, spalono i wrzucono do rzeki. W wydarzeniu uczestniczyły dzieci. Głos w sprawie zabrał m.in. Bronisław Komorowski.
– Pomyślałem, że rzeczywiście taki jest obyczaj z przeszłości. Można było mieć też pretensje do Lajkonika, bo to męczenie konia, albo że Tatara przypomina – mówił polityk.
Na te słowa drastycznie zareagował dziennikarz gazety.pl, stwierdzając, że nie można porównywać kukły Judasza do Lajkonika.
– We wszystkich obyczajach powinno się uniknąć jakiejkolwiek formy przemocy, nawet w stosunku do kukiełek, ale z drugiej strony trzeba uważać, żeby nie przegiąć, nie przesadzić z takim protestem – mówił Komorowski, wskazując, że jeżeli podobna scen miałaby miejsce z figurą Piłata, to można by ją utożsamić z Rzymianami, albo nawet Włochami. Dlatego też jego zdaniem nie należy "przeginać" z reakcjami na takie wydarzenia.
–Trzeba uważać, żeby nie przesadzić. Ale oczywiście należy wprowadzać dobre obyczaje i nie uczyć dzieci przemocy, niezależnie jakiej kukiełki to dotyczy – podkreślił były prezydent.
Czytaj też:
Jair Lapid mówi o "nienawiści Polaków do Żydów, która zatruwa powietrze". Odpowiedział mu JakiCzytaj też:
Spalenie kukły Judasza. Biskup Markowski zabrał głos