Antoni Dudek: We wrześniu z nauczycielami mogą iść inne grupy

Antoni Dudek: We wrześniu z nauczycielami mogą iść inne grupy

Dodano: 
Prof. Antoni Dudek
Prof. Antoni Dudek
PiS-owi w wyborach do Parlamentu Europejskiego to przerwanie protestu szybciej pomoże niż zaszkodzi. Ale jesienią już może być różnie. Szczególnie, że w kolejce stoją kolejne grupy sfery budżetowej, które mogą do nauczycieli dołączyć – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Antoni Dudek, historyk i politolog, UKSW.

Wydarzeniem tygodnia było chyba zawieszenie strajku nauczycieli przez Sławomira Broniarza i Związek Nauczycielstwa Polskiego. Kto na tym wygrał, kto stracił?

Prof. Antoni Dudek: W perspektywie krótkoterminowej Prawo i Sprawiedliwość. Bo strajk po długim okresie dobiegł końca. Od poniedziałku szkoły wracają do działania. Pamiętajmy jednak, że Broniarz nie zapowiedział rezygnacji ze strajku w ogóle, ale jego zawieszenie do września. Pytanie, czy we wrześniu będzie w stanie zmobilizować takie siły i zorganizować porównywalny protest w okresie kampanii przed wyborami parlamentarnymi, a więc dla rządzących ważniejszymi. Wiele zależy od tego, co wydarzy się do września. W krótkiej perspektywie rząd wygrał. W długiej – niekoniecznie.

Dlaczego?

Bo wiele osób będzie sobie teraz zadawać pytanie, czy decyzja o tym, by dać na przykład 13. emeryturę emerytom zamiast podwyżki dla nauczycieli była dobra, czy nie. Myślę, że będzie tu podział społeczny i pytanie, jak się te opinie rozłożą, bo to może mieć wpływ na decyzje wyborcze w maju i przede wszystkim jesienią.

A jaki wpływ na to rozłożenie głosów ma strajk nauczycieli i jego późniejsze zawieszenie?

Zobaczymy jak rozłożą się głosy niezdecydowanych. Jak widzimy rozkład poparcia dla strajku, to około 20 proc. badanych go popierało, około 40 proc. było przeciw ale kolejne 40 proc. stanowili niezdecydowani. A więc ludzie, którzy dziś nie mają w kwestii protestu nauczycieli wyrobionego zdania, ale przez wakacje mogą sobie to zdanie wyrobić. A więc efekt strajku poznamy po wynikach wyborów do Parlamentu Europejskiego.

Wracając do zawieszonego strajku. Istnieje pogląd, że matury by się nie odbyły, albo byłyby przeprowadzone dzięki administracyjnym działaniom, zmianom w prawie, poparcie dla protestu jeszcze by spadło. Zaś we wrześniu wchodzą te podwójne roczniki, będzie zamieszanie, wtedy strajk może trafić na podatny grunt. Czy nie jest tak, że Broniarz zawieszając strajk w gruncie rzeczy uratował protest nauczycieli?

Dlatego mówię, że on ma czas o września. PiS-owi w wyborach do Parlamentu Europejskiego to przerwanie protestu szybciej pomoże niż zaszkodzi. Ale jesienią już może być różnie. Szczególnie, że w kolejce stoją kolejne grupy sfery budżetowej, które mogą do nauczycieli dołączyć. Z prostego powodu – jeśli nie w roku wyborczym, to kiedy?

Przy okazji strajku pojawiły się dyskusje o zawodzie nauczyciela, jak i o kondycji samej polskiej szkoły. Czy jest to jakiś plus tej sytuacji?

Oczywiście, że tak. Właśnie rozpoczęcie dyskusji o edukacji może być jedynym pozytywem z tej sytuacji. Jednak aby tę dyskusję toczyć rzetelnie i konstruktywnie musi dojść do wyborów. Po wyborach wszelkie znaczące zmiany, wymagające kompromisu, będą możliwe wyłącznie w wypadku, gdy po wyborach będziemy mieć w Polsce kohabitację. Wtedy obie strony będą musiały się porozumieć.

Czytaj też:
Zalewska zostaje. Wniosek o wotum nieufności wobec szefowej MEN odrzucony

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także