"Nie doszło do zabicia ze szczególnym okrucieństwem". Jest wyrok ws. kobiety, która zabiła psa

"Nie doszło do zabicia ze szczególnym okrucieństwem". Jest wyrok ws. kobiety, która zabiła psa

Dodano: 
Sąd
Sąd Źródło:PAP / Leszek Szymański
O tej sprawie głośno było w całym kraju. Wiosną ubiegłego roku wędkarz wyłowił zwłoki psa ze stawu Zacisze w Świętochłowicach. Łapy zwierzęcia były skrępowane taśmą, a pysk został obwiązany smyczą.

33-letnia mieszkanka Świętochłowic przyznała się do zabicia psa w rozmowie z policjantami. Ewa G. adoptowała suczkę Gaję ze schroniska. Był to szczeniak i miał to być prezent dla dzieci. – Pies był zdrowy i na początku nie było z nim żadnych problemów. Na początku 2017 roku Gaja zaczęła jednak robić się agresywna. Potrafiła doskakiwać do mnie i do dzieci – opisuje "Dziennik Zachodni".

Kobieta nie poszła do weterynarza, aby uśpić zwierzę, bo jak stwierdziła nie było jej na to stać. W zabiciu psa Ewie G. pomógł jej partner. – Wspólnie wpadliśmy na pomysł, by zabić Gaję. Zabraliśmy z domu taśmę klejącą. Poszliśmy nad Magierę (obecna nazwa stawu to Zacisze). Plan był taki, by skrępować psa i wrzucić go do wody. Resztę krępowania psa musiał zrobić Paweł. Słyszałam tylko, że pies skomle i piszczy. Później usłyszałam plusk. Po chwili wrócił do mnie i powiedział, że „już jest po”. Dzieciom i sąsiadom powiedzieliśmy, że Gaja uciekła. Jedynie mama i siostra znały prawdę – relacjonowała kobieta. W sądzie przyznała, że żałuje tego, co się stało.

Dzisiaj zapadł wyrok w sprawie. Ewa G. spędzi w więzieniu pół roku. Według sądu nie doszło do zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Jak informuje "Dziennik Zachodni", kobieta ma 5-letni zakaz posiadania zwierząt oraz musi wpłacić 1000 zł nawiązki na rzecz chorzowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce i pokryć wydatki fundacji Mondo Cane poniesione w związku z występowaniem w roli oskarżyciela posiłkowego. Wyrok nie jest prawomocny.

Sąd uznał za niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonej dotyczące tego, że pies był niedożywiony ze względu na trudną sytuację materialną Ewy G., a został zabity, ponieważ był agresywny. Według sądu, oskarżona wstydziła się przyznać, że pies jej się znudził. Przez rok znęcała się nad zwierzęciem.

Czytaj też:
Wielka Brytania: Petycja ws. przywrócenia plastikowych słomek w McDonald's
Czytaj też:
Roksana Węgiel nie wystąpi na Eurowizji w Izraelu

Źródło: "Dziennik Zachodni"
Czytaj także