Terlikowski: W homoseksualizmie nie ma miłości małżeńskiej

Terlikowski: W homoseksualizmie nie ma miłości małżeńskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Terlikowski
Tomasz Terlikowski
Według Kościoła katolickiego nie może być mowy o miłości małżeńskiej, a ta jest podstawą do zawarcia małżeństwa, bo miłość małżeńska zakłada różnorodność płci i otwartość na płodność. Z definicji jest to związek niezdolny do miłości tak, jak rozumie ją Kościół katolicki, do miłości erotycznej i małżeńskiej. To jest stara teologia katolicka zamieszczona w Katechizmie Kościoła Katolickiego – powiedział publicysta "Do Rzeczy" Tomasz Terlikowski w "Chłodnym okiem".

Terlikowski odniósł się w Telewizji Republika do akcji społecznej środowisk LGBT "Przekażmy sobie znak pokoju", w którą włączyli się przedstawiciele niektórych środowisk katolickich, spod znaku tzw. katolicyzmu otwartego. W akcję włączyły się redakcje "Tygodnika Powszechnego", "Znaku", "Kontaktu" (pisma Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie) oraz "Więzi".

"Mężczyźni współżyjący ze sobą idą na zatracenie"

Według publicysty otwartość katolików otwartych oznacza tyle, że nie uznają oni objawienia, autorytetu Kościoła katolickiego, Pisma Świętego oraz autorytetu nauk szczegółowych. – Papież Franciszek mówi, że w Katechizmie jest to, czego potrzebujecie. Jeśli mam czerpać wiedzę, z czego cieszy się Bóg, to biorę Pismo Święte, a tam jest napisane, że to obrzydliwość. Święty Paweł pisał, że mężczyźni współżyjący ze sobą idą na zatracenie – dodał.

Terlikowski: Homoseksualizm nie jest orientacją. Jest skłonnością

Terlikowski przypomniał, że nauki szczegółowe pokazują, iż osoba żyjąca stylem gejowskim żyje około 25 lat krócej od osoby heteroseksualnej. Jak zaznaczył, wynika to m.in. z powodu liczby partnerów, częstszej depresji, prób samobójczych, czy chorób wenerologicznych. – Miłosierdzie to nie jest mówienie, że homoseksualizm jest orientacją, bo nie jest. Jest skłonnością i sami badacze homoseksualizmu mówią, że płynną. Skoro można zmienić, to dlaczego terapie preparatywne są złe? Jeśli ktoś nie chce być homoseksualistą, to dlaczego nie wolno mu nie chcieć? Jaki jest skandal w takim myśleniu? – pytał.

"Przestańmy bawić się w kotka i myszkę"

Publicysta "Do Rzeczy" zaznaczył, że to wstyd, że w takiej akcji uczestniczą dwie osoby duchowne. Terlikowski wyraził również nadzieję, że w końcu "skończy się zabawa" i metropolita warszawski oraz krakowski "zrobią porządek z tymi ludźmi, którzy podważają autorytet Kościoła i chcą doprowadzić do tego, co stało się w Irlandii". – Przestańmy bawić się w kotka i myszkę. "Tygodnik Powszechny" po raz kolejny pokazał, że nie jest pismem katolickim. "Więź" i "Znak" po raz kolejny pokazały, że nie są czasopismami katolickimi. To, co powiedział ks. Luter jest absolutnie nie do pogodzenia z nauką Kościoła – zakończył.

kg

Czytaj także