Mądry Polak po KOD-zie
  • Rafał A. ZiemkiewiczAutor:Rafał A. Ziemkiewicz

Mądry Polak po KOD-zie

Dodano:   /  Zmieniono: 
KOD
KOD
Bohaterów i etosu nie da się stworzyć pstryknięciem palcami. KOD pozostało wszczynanie awantur z narodowcami. A to oznacza zejście do najniższej politycznej ligi.

„Wielki spontaniczny ruch społecznego sprzeciwu” okazał się garstką zadymiarzy, usiłujących bez większego powodzenia zakłócać kolejne państwowo-patriotyczne uroczystości i miesięcznice smoleńskie, a jego członkowie żebrzą o współczucie opowieściami o rzekomym pobiciu przez „faszystów” i „kiboli”, zaplątując się w nich równie groteskowo jak swego czasu Kuba Wojewódzki, transwestyta Rafalala czy dramaturg Demirski.

(...)

Przeciętny Polak, o którego sympatię tutaj przecież chodzi, widzi bowiem, że KOD to nie żaden – jak mu mówiono – masowy, rosnący niepowstrzymanie społeczny protest, a tylko grupki rozrabiaków, wypędzane z publicznych zgromadzeń przez większość ich uczestników. Że rozwinięcie flagi z literkami KOD i skandowanie: „Demokracja!” wcale nie budzi ogólnej sympatii i odruchu solidarności, a przeciwnie – naraża, jeśli nie na poturbowanie, to co najmniej na wysłuchanie o sobie niewybrednych opinii.

(...)

Pomijając nonsens, jakim jest czynienie z narodowców, skandujących na swych manifestacjach: „PiS-PO, jedno zło”, młodzieżówki partii rządzącej, jest to przecież oczywisty dowód obsunięcia się KOD do niższej ligi. Z ruchu, który chciał walczyć z partią wciąż przodującą w sondażach, schodzi on do roli przeciwnika niszowych organizacji narodowo-radykalnych, które w tychże sondażach mieszczą się w granicach błędu statystycznego. Tym samym wyznacza sobie miejsce po niszowych organizacjach „antyfaszystowskich” skupionych niegdyś w Porozumieniu 11 Listopada. (...) I tu jest odpowiedź na pytanie, dlaczego KOD popełnia wszystkie te marketingowe samobójstwa. Otóż dlatego, że nie ma nic innego, co mógłby w tej chwili robić.

Cały artykuł dostępny jest w 36/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także