Dopóki jesteśmy w drodze

Dopóki jesteśmy w drodze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Federacja Rosyjska
Federacja RosyjskaŹródło:Shutterstock
Politykę Putina można krytykować, można się z nią nie zgadzać lub jej nie rozumieć. Trudno jednak uznać ją za histeryczną, irracjonalną czy bezmyślną. W interesie Polski jest polepszenie stosunków z Rosją, bo alternatywa może być tragiczna - pisze na łamach tygodnika "Do Rzeczy" Tomasz Kwaśnicki.

Rafał A. Ziemkiewicz, z którego diagnozami zazwyczaj się zgadzam, jeśli nie w całości, to przynajmniej w 90 proc., tym razem napisał tekst, z którym zgodzić mogę się zaledwie w trzech czwartych. Podzielam zawartą w „Dłużej Rosji niż Putina” („Do Rzeczy” nr 35) realistyczną ocenę polityki amerykańskiej, zgadzam się w całości z krytyką „postgiedroyciowych rojeń” o polityce jagiellońskiej, nie mogę się w końcu nie zgodzić z postulatem polsko-rosyjskiego zbliżenia.

Zgadzam się nawet z tezą, że zbliżenie to jest bardzo trudne i że sama Rosja nie ułatwia polskim politykom tego zadania. Mój intelektualny opór budzi jedynie powtarzana w tekście jak mantra teza o „nieracjonalności” polityki Putina. Zdaniem Ziemkiewicza polityka ta jest „absurdalna”, „histeryczna”, naznaczona „bezmyślnym szowinizmem”, „mocarstwową paranoją” oraz „wielkoruską pogardą dla mniejszych narodów”. Ponadto w opinii Rafała A. Ziemkiewicza, rosyjska polityka „przedkłada resentymenty uwiędłego mocarstwa nad realne interesy”.

Paradoksalnie w tym konkretnym punkcie o wiele bliżej mi do diagnoz Jarosława Kaczyńskiego, którego zdaniem Rosja (wszystko jedno, carska, sowiecka czy putinowska) „prowadzi politykę agresywną lecz racjonalną”, z tym oczywistym zastrzeżeniem, że Rosja putinowska, będąc
obiektem ofensywnej polityki amerykańskiej, prowadzi politykę jak najbardziej obronną.

Fot. Shutterstock

Cały artykuł dostępny jest w 36/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także