Konstanty Rokicki (1899-1958) objął stanowisko konsula Rzeczypospolitej Polskiej w Bernie w latach 1939-45. Należał do tzw. grupy berneńskiej, czyli nielegalnej polsko-żydowskiej struktury zajmującej się masowym fałszowaniem dokumentów, by ratować Żydów głównie w i po okresie tzw. Akcji Reinhardt. Celem niemieckiej operacji była zagłada ludności żydowskiej, w jej efekcie zginęło od ponad 2 do 3 mln Żydów z terenów ziem polskich okupowanych przez Niemców. W skład grupy berneńskiej wchodzili ambasador Aleksander Ładoś, jego zastępca Stefan Ryniewicz i dyplomata Juliusz Kuehl.
Wielka niesprawiedliwość
Przyznając odznaczenie Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata Instytut Yad Vashem docenił jednak tylko konsula Rokickiego. Dwóch pozostałych bohaterów tzw. grupy berneńskiej – Aleksandra Ładosia i Stefana Ryniewicza – komisja doceniła jedynie słowami uznania.
„Odmowa przyznania Aleksandrowi Ładosiowi tytułu Sprawiedliwego i skierowanie do niego 'wyrazów wdzięczności', nieznanej formy uhonorowania masowych bohaterów akcji ratunkowej, jest po prostu wielką niesprawiedliwością” – komentuje sprawę ambasador Polski w Szwajcarii Jakub Kumoch.
„Nie odbieram tu w żadnym stopniu bohaterstwa Konstantemu Rokickiemu, który sfałszował dokumenty Paragwaju dla od 4,000 do 4,500 tysiąca ludzi, prawdopodobnie nieco ponad połowy wszystkich ratowanych przez Grupę Berneńską. Rokicki to - w świetle naszych dokumentów - bohater bez skazy, bojownik o niepodległość, weteran wojny bolszewickiej, funkcjonariusz państwowy, pracownik wywiadu II Rzeczypospolitej, a po wojnie człowiek, który wybrał nędzę ponad służenie reżimowi. Sfałszowanie dokumentów było jednak częścią o wiele szerszej operacji” – tłumaczy dalej dyplomata.
„Wszyscy dyplomaci i działacze, Polacy i Żydzi, ryzykowali życiem. Nie wiedzieli w 1943, że Szwajcaria potraktuje sprawę łagodnie. Nie musiała. Wokół szwajcarskich granic panował nazizm i faszyzm, a z otoczonego kraju nie było ucieczki. Mówię to nie w oparciu o swoją wiarę, tylko po ponad dwóch latach prac nad tą historią i zgromadzeniu wielu tysięcy stron dokumentów” – dodaje Kumoch.
Ambasador kończy swój wpis słowami: „Moja krytyka nie jest skierowana pod adresem Yad Vashem jako instytucji, tylko pod adresem osób odpowiedzialnych za przedstawienie Komisji tych kandydatur. To szkolny błąd, który nie powinien się przytrafić. A skoro się przytrafił powinien zostać naprawiony. Ładoś, Ryniewicz, Rokicki, Kuehl i ich żydowscy partnerzy, Silberschein i Eiss, to bohaterowie ludzkości. Zasługują na najwyższe uznanie, a nie na przekręcanie ich nazwisk, funkcji i pomniejszanie zasług”.
Ambasador Jakub Kumoch i ambasada RP w Bernie, w ubiegłym roku otrzymali nagrodę Strażnika Pamięci w kategorii "Instytucja" za działalność na rzecz upamiętnienia akcji ratowania Żydów podczas II wojny światowej, którą prowadzili polscy dyplomaci.
Czytaj też:
Ratował Żydów, świat o nim zapomniał. Konsul Rokicki uznany za Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata