Podczas regionalnej konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie premier Mateusz Morawiecki zapowiedział stały, comiesięczny dodatek dla osób niepełnosprawnych. – Prowadzimy szeroką politykę społeczną. Chcemy w najbliższych kilku miesiącach przekazać osobom niepełnosprawnym powyżej 18. roku życia, całkowicie niezdolnym do samodzielności, comiesięczny, stały dodatek w wysokości najprawdopodobniej 500 zł – obiecał premier. – Ludzie z niepełnosprawnością muszą otrzymać od nas wsparcie – podkreślił.
Do propozycji tej odniosła się w rozmowie z serwisem dziennik.pl Iwona Hartwich, liderka ubiegłorocznego protestu osób niepełnosprawnych. – Nie chodzi o to, czy wierzę w tę obietnicę, czy nie. Dla mnie i rodziców osób niepełnosprawnych to policzek wymierzony w nasze dzieci – oceniła. Hartwich podkreśliła, że nie można obiecać czegoś co ma wydarzyć się za kilka miesięcy. Jak wskazała, nie ma żadnej pewności, że w październiku Prawo i Sprawiedliwość będzie jeszcze rządziło. W jej ocenie, gdyby Morawiecki rzeczywiście chciał taki dodatek przyznać, to ustawa w tej sprawie byłaby przyjęta w najbliższych dniach.
Hartwich zapowiedziała, że niepełnosprawni nie dadzą się zwieść obietnicom, a zaplanowany protest i tak się odbędzie.
Czytaj też:
Premier: Będzie stały, miesięczny dodatek dla niepełnosprawnych