Girzyński: Tematy debaty chcą nam narzucić przedstawiciele nurtu bezbożnego

Girzyński: Tematy debaty chcą nam narzucić przedstawiciele nurtu bezbożnego

Dodano: 
Zbigniew Girzyński
Zbigniew Girzyński Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
Ludzie, którzy narzucili te tematy to osoby, którym nie zależy wcale na wygranej jakiejś formacji i porażce PiS-u. Im zależy na podkopaniu fundamentów naszej wiary i tożsamości. To cel długofalowy, na lata. Te środowiska, które dziś wspierają Koalicję Europejską reprezentują nurt nie antyklerykalny. One prezentują nurt bezbożny. Zrobią wszystko, by te tematy dalej narzucać. A Platforma, zaszła już tak daleko w promowaniu tego, że stała się zakładnikiem tych środowisk – mówi portalowi DoRzeczy.pl dr Zbigniew Girzyński, były poseł Prawa i Sprawiedliwości, historyk z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

W niedzielę mija tydzień od wyborów do Parlamentu Europejskiego. Prawo i Sprawiedliwość, z którego Pan startował zanotowało sukces. Pan pomimo dobrego rezultatu nie dostał się o PE. Czy powrót do polityki był jednorazowym epizodem, czy też startować będzie Pan w kolejnych elekcjach?

Dr Zbigniew Girzyński: Po latach nieobecności w polityce zostałem poproszony o start w wyborach osobiście przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o to, by pomóc Prawu i Sprawiedliwości w ważnych wyborach, bo to były wybory z jednej strony decydujące o obliczu polskiej delegacji w Unii Europejskiej, ale także – czego nikt nie ukrywał – stanowiły preludium do wyborów parlamentarnych w Polsce. W związku z tym nie mogłem odmówić. Jeśli przed wyborami do Sejmu i Senatu zostanę poproszony o pomoc Prawu i Sprawiedliwości, na pewno się zaangażuję. Bo ta formacja, jestem o tym głęboko przekonany, dobrze służy Polsce. I cieszy, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego osiągnęliśmy tak dobry wynik.

Wyprzedziliście Koalicję Europejska, w skład której wchodziły między innymi Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Polskie Stronnictwo Ludowe, Zieloni i kilka innych formacji. Czy klęska KE wynikała z rozpętania sporów światopoglądowych, czy z innych powodów?

Wydaje mi się, że największym problemem partii tworzących Koalicję Europejską był kompletny brak jakiegokolwiek programu i spójności programowej. Przecież tam są ludzie, którzy po wyborach trafili do różnych grup w Parlamencie Europejskim – bo jedni poszli do grupy chadeckiej, inni do socjalistów. Przecież to jest ewenement na skalę światową. Socjalizm ma się do chrześcijańskiej demokracji jak pięść do oka – a formacje socjalistyczna i chadecka idą z jednej listy tylko po to, by zaszkodzić nielubianemu przez siebie ugrupowaniu. I to ich zgubiło. Bo nie mieli do zaoferowania poza tym, że nie lubią Prawa i Sprawiedliwości.

Czyli potwierdzi Pan, że droga do wygranej jesienią będzie dla Prawa i Sprawiedliwości już spacerkiem?

Oj, na pewno nie. Myślę, że Prawo i Sprawiedliwość ma przed sobą bardzo trudną drogę. Polacy zaufali PiS-owi w tych wyborach, ale są społeczeństwem wymagającym. Trzeba do nich dotrzeć, odbyć spotkania z ludźmi, zaprezentować ofertę programową, ponownie przekonać Polaków do tego, by jesienią do wyborów poszli tak samo licznie jak w niedzielę. Wynik sprzed tygodnia jest oczywiście bardzo dobry i skłania do optymizmu. Ale te wybory to już historia. Przed nami kolejne, przed którymi czeka nas praca kto wie czy nie cięższa niż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Czy spór o wartości, który wybuchł w trakcie kampanii będzie się toczyć dalej, czy raczej przycichnie?

Myślę, że będzie jak do tej pory. Ludzie, którzy narzucili te tematy to osoby, którym nie zależy wcale na wygranej jakiejś formacji i porażce PiS-u. Im zależy na podkopaniu fundamentów naszej wiary i tożsamości. To cel długofalowy, na lata. Te środowiska, które dziś wspierają Koalicję Europejską reprezentują nurt nie antyklerykalny. One prezentują nurt bezbożny. Zrobią wszystko, by te tematy dalej narzucać. A Platforma, zaszła już tak daleko w promowaniu tego, że stała się zakładnikiem tych środowisk.

Czytaj też:
Kukiz relacjonuje rozmowę z politykiem PiS. "Mówił, że czasem w lustro spoglądać nie może"
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Nie pójdziemy z tymi, którzy chcą wywoływać wojnę religijną w Polsce

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także