Judeochrześcijańskie korzenie Europy? Lisicki: Cywilizacja europejska ma tylko jedno źródło - chrześcijaństwo

Judeochrześcijańskie korzenie Europy? Lisicki: Cywilizacja europejska ma tylko jedno źródło - chrześcijaństwo

Dodano: 
Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy"
Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" Źródło: YouTube / wSensie.tv
Zachód i Europa mają jedno źródło - tym jednym źródłem jest w oczywisty sposób chrześcijaństwo – mówił w telewizji wSensie.tv Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Do Rzeczy".

Tematem ostatniego odcinka programu "Wierzę" było zjawisko coraz powszechniejsze - stosowanie terminu "judeochrześcijaństwo" w odniesieniu do źródeł cywilizacji europejskiej. Czy łączenie Judaizmu i Chrześcijaństwa w jeden integralny nurt wynika z politycznej poprawności i budowania przyjaznych relacji z Żydami? Czy cywilizacja zachodnia rzeczywiście ma dwa korzenie? Czym właściwie jest judeochrześciaństwo?

Redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" przyznał, iż jest zdziwiony powszechnością używania tego określenia, ponieważ jest to "bardzo dziwaczna formuła". – Tak jak z wieloma formułami, których można użyć, jak się do nich dołoży jakąś bardzo pokrętną ideologię to w zasadzie można powiedzieć, że nie ma w niej nic niewłaściwego. Bo można mówić tak: chrześcijaństwo ma swoje korzenie w Biblii, wyrasta z judaizmu, właściwie ściślej mówiąc mozaizmu, ale w każdym razie z czasów judaizmu przed Panem Jezusem. I w związku z tym stanowi kontynuację tego judaizmu biblijnego, a więc możemy mówić "judeochrześcijaństwo" zaznaczając przy tym te biblijne źródła i korzenie chrześcijaństwa. Jeśli dorobimy do tego taką egzegezę, to wszystko będzie brzmiało dobrze – mówił Paweł Lisicki.

Zdaniem publicysty, nie takie są jednak intencje tych, którzy to określenie stosują. – Ci którzy używają tego słowa - może nieświadomie (...) - tak naprawdę mówią co innego. Mówią nam nie to, że chrześcijaństwo wyrasta z judaizmu biblijnego i jest właściwym i naturalnym dziedzicem Starego Testamentu i Biblii, ale chcą nam powiedzieć, że Biblia ma dwa odrębne korzenie, dwa odrębne źródła. Jednym z nich jest judaizm, a tym drugim jest chrześcijaństwo. I że my dzisiaj żyjemy w takiej kulturze, gdzie te dwa źródła się połączyły i to co z tych źródeł powstało to jest właśnie współczesna cywilizacja europejska. No jeśli tak to rozumieją, a mam wrażenie że to prawdziwy sens tego co mówią, to jest to oczywiście błąd – ocenił Paweł Lisicki. – Jest to ujęcie fałszywe. Nie istniały żadne dwa źródła. (...) Zachód i Europa mają jedno źródło - tym jednym źródłem jest w oczywisty sposób chrześcijaństwo – dodał.

Publicysta podkreślił, że nie znaczy to oczywiście, że na terenie państw chrześcijańskich nie było Żydów. – Byli, ale oni nie byli współuczestnikami tej samej kultury. Oni byli gośćmi. Gośćmi, którzy byli tolerowani przez władców chrześcijańskich, mieli swoje odrębne prawa, mieli swój osobny sposób funkcjonowania. Natomiast nie byli twórcami kultury chrześcijańskiej – tłumaczył redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy". – Jeśli chcielibyśmy być ściśli mówiąc o tym co było źródłem tej kultury, to powiedzielibyśmy nie o judeochrześcijaństwie, ale o katolicyzmie rzymskim. Bo to faktycznie jest ta realna podstawa do XVI wieku, kiedy nie oderwały się państwa chrześcijańskie, protestanckie i nie zaczął się bunt Lutra tej podstawy – mówił.

Zdaniem Pawła Lisickiego używanie terminu judeochrześcijaństwo w takim sensie w jakim to się robi obecnie jest błędem. – Nie należy tego robić, ponieważ to sugeruje dwa źródła, korzenie Europy, a korzeń był jeden i było nim chrześcijaństwo. Można powiedzieć inaczej: że cywilizacja zachodnia ma trzy punkty odniesienia. To są Ateny, Rzym i Jerozolima. Jerozolima nie jako miejsce tego judaizmu obok chrześcijaństwa, ale jako miejsce gdzie na krzyżu zmarł Pan Jezus, gdzie gromadzili się apostołowie i skąd zaczęła się misja na cały świat. Ateny jako miejsce filozofii - Platon, Arystoteles i różne szkoły filozoficzne. I Rzym jako miejsce, gdzie powstała cała tradycja prawna, administracyjna, gdzie uformowało się coś, co możemy nazwać myślą państwową. Te trzy źródła wtedy: Jerozolima jako religijne źródło Europy, Rzym - prawno-polityczne i Ateny jako filizoficzno-mądrościowym. Tak możemy mówić. Ale wtedy należałoby mówić o chrześcijańsko-greco-rzymskim źródle – skwitował.

Źródło: wSensie.tv
Czytaj także