Juncker o stanie Unii Europejskiej: Nie jest najlepiej

Juncker o stanie Unii Europejskiej: Nie jest najlepiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
– Europejczycy nie mogą zaakceptować, by polscy pracownicy byli napastowani, bici, a nawet mordowani na ulicach Essex – mówił podczas dzisiejszego przemówienia w PE o stanie Unii szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker na dwa dni przed nieformalnym, unijnym szczytem w Bratysławie. W wystąpieniu odniósł się również m. in. do kwestii Brexitu i migracji, mówił także o kierunku, w którym powinna zmierzać Unia Europejska.

– Dostęp do wspólnego rynku może mieć tylko ten, kto respektuje wszystkie swobody unijne. UE nie jest zagrożona decyzją o wyjściu z niej Wielkiej Brytanii – stwierdził szef KE. Jak podkreślił, Unia Europejska liczy na to, że dostanie jak najszybciej wniosek Wielkiej Brytanii notyfikujący decyzje o wyjściu, wówczas będzie można uporządkować tę relację.

UE w nie najlepszej formie

Juncker przyznał, że UE obecnie nie jest w najlepszej formie. Jego zdaniem, wśród państw członkowskich „zbyt często na pierwszym miejscu stawiane są narodowe interesy".

– Co pozostawimy w spadku naszym dzieciom? UE, która chyli się ku upadkowi? Nasze dzieci zasługują na coś lepszego. Musimy wziąć odpowiedzialność za zbudowanie lepszej Europy – podkreślał.

Juncker: Trzeba bronić europejskiego stylu życia

– Jestem przekonany, że europejski sposób życia, to coś, czego warto bronić. Mam wrażenie, że wielu z nas zapomniało, co to oznacza być Europejczykiem, co oznacza być częścią Unii Europejskiej – uznał Juncker. Jak dodawał, nie można zapominać o wartościach, dla których narody zdecydowały się współpracować w ramach Unii Europejskiej. – Trzeba pamiętać (...) dlaczego na ulicach Warszawy 1 maja 2004 roku tłumy świętowały przystąpienie wielkiego europejskiego narodu do UE. Polacy to naprawdę wielki naród – podkreślał.

Unia Europejska musi stać się bardziej socjalna”

– Będziemy pracować nad socjalnym filarem Unii Europejskiej. UE nie jest wystarczająco socjalna i to musimy zmienić – zaznaczał w swoim orędziu Juncker. Jak podkreślił, „pracownicy powinni otrzymywać takie same wynagrodzenie za taką samą pracę w tym samym miejscu”. Juncker potwierdził tym samym przychylność Komisji Europejskiej wobec reformy dyrektywy o pracownikach delegowanych, której sprzeciwia się Polska. – Europa to nie Dziki Zachód. Chcemy społecznej gospodarki rynkowej bez dumpingu socjalnego – oświadczył.

Juncker zapowiedział też m. in. reformę rynku telekomunikacyjnego w UE, w tym pełne rozwinięcie łączności bezprzewodowej 5G do 2020 roku, a także reformę prawa autorskiego. Szef KE wyraził poparcie dla krytykowanej przez część polityków i organizacji umowy UE-Kanada o wolnym handlu (CETA).

System kontroli na granicach

– Konieczna jest rygorystyczna kontrola przekraczających granice. Za każdym razem, gdy dana osoba wkracza na terytorium UE bądź je opuszcza, należy rejestrować stosowne dane: termin, miejsce i przyczynę przemieszczania się takiej osoby. W listopadzie zaproponujemy nowy system europejski informowania o przemieszczających się i podróżach – zapowiedział szef Komisji Europejskiej.

Jak wyjaśniał, będzie to automatyczny system, który pozwoli ustalić, kto może wjechać do UE.

Dodał również, że, ze względu na wzmożony napływ imigrantów, od października przynajmniej 200 funkcjonariuszy straży granicznej i 50 pojazdów znajdzie się na granicy bułgarskiej, by wspierać ten kraj w jej patrolowaniu.

mp

fot. Flickr.com/European People's Party/CC BY 2.0

Reuters, europa.eu

Czytaj także