Miller: Albo zadbamy o jednolity przekaz, albo ukręcimy sobie bicz na własne plecy

Miller: Albo zadbamy o jednolity przekaz, albo ukręcimy sobie bicz na własne plecy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jerzy Miller
Jerzy Miller
- Ja bym poprosił, żeby przedyskutować zmianę raportu końcowego, albo wyprodukowanie dwóch raportów końcowych - miał mówić były szef komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej Jerzy Miller, na ujawnionym dzisiaj nagraniu. Jak podano na dzisiejszej konferencji prasowej, Miller miał sugerować zespołowi, że komisja powinna "zadbać" o jednolity przekaz ze strony polskiej i rosyjskiej komisji.

Nieprawidłowości przy badaniu wraku, wycięte sekundy z zapisu czarnych skrzynek i możliwe ingerowanie w prace zespołu badającego katastrofę – to wstępne ustalenia obecnie działającej komisji ds. badania katastrofy smoleńskiej która dzisiaj przedstawiała wstępne wyniki swojej pracy.

Podczas podsumowania działań rządu byłego premiera Donalda Tuska oraz działających w ciągu ostatnich lat komisji i zespołów zajmujących się badaniem katastrofy smoleńskiej, przedstawiono m.in. nagranie z posiedzenia komisji Badania Wypadków Lotniczych pod przewodnictwem właśniego Jerzego Millera.

Jak wynika z nagrania, Miller miał m.in. stwierdzić, że wypadek z 10 kwietnia będzie traktowany jako wypadek cywilny oraz sugerować stworzenie dwóch wersji raportu końcowego, tak by "zadbać" o spójny przekaz polskiej i rosyjskiej prokuratury oraz komisji śledzczych. – Prosiłbym, żeby przedyskutować zmianę raportu państwowego. Mamy ustalenia komisji rosyjskiej, prokuratora rosyjskiego i komisji polskiej i prokuratora polskiego. Albo zadbamy o jednolity przekaz, który nie służy budowaniu mitów, o spójność dialogu ze społeczeństwami  szczególnie polskim  albo mamy jednolity przekaz, albo ukręcimy sobie bicz na własne plecy – miał powiedzieć były szef komisji.

 Jeżeli te raporty będą różne, to będzie do tego cała teoria budowana w społeczeństwie, że albo ten ukrył, albo tamten ukrył, ale na pewno prawda jest gdzieś jeszcze indziej. I w związku z tym oczekiwałbym, że nasze działanie będzie o tyle niestandardowe, że musi uwzględniać wymogi postępowania cywilnego i wewnętrzne dalsze ustalenia metodologiczne oraz dokumentów kończących muszą być zweryfikowane, z punktu widzenia tych okoliczności. Co do tego jestem przekonany  słyszymy na nagraniu.  Państwo zdają sobie sprawę, że to nie jest tylko i wyłącznie dla ministrów, dla generałów, dla komisji przy ministrze infrastruktury. To będzie potężna dyskusja publiczna z różnymi, nieprzyjemnymi dla nas, sugestiami  mówi dalej minister, w nagraniu zaprezentowanym dzisiaj przez komisję.

zm/TVP Info

fot. Youtube/LoveKraków.pl

Czytaj także