"Na ten legalny!!! festiwal nazioli w Niemczech przyjechała podobno jakaś grupa z Polski. Jeśli nie rozpoznajcie tego logo na koszulkach to informuję, że jest symbol Brygady Dirlewangera - rzeźników Białorusi i Powstania Warszawskiego. Gdzie jest Bertold Kittel i TVN24" – napisał Gmyz na Twitterze.
Dziennikarz w ten sposób odwołał się do głośnego reportażu o "urodzinach Hitlera".
Przypomnijmy, że w styczniu wyemitowano odcinek "Superwizjera", w którym dziennikarze twierdzili, że przedostali się z ukrytymi kamerami do środowiska polskich neonazistów. Szokujące nagrania, na których zarejestrowano uczestników imprezy zorganizowanej z okazji 128. urodzin Adolfa Hitlera oraz festiwalu podczas którego wznoszono okrzyki „Sieg Heil” pokazano na antenie TVN.
Czytaj też:
Narodowcy na bezdrożach (jak skremówkowano Dmowskiego)Czytaj też:
Cezary Gmyz: Tu powinien wkroczyć prokurator