Nowe życie Janusza Świtaja
  • Agnieszka NiewińskaAutor:Agnieszka Niewińska

Nowe życie Janusza Świtaja

Dodano: 
Janusz Świtaj przyznaje, że zdobycie wyższego wykształcenia było wielkim wyrzeczeniem. Przez pięć lat dojeżdżał na Uniwersytet Śląski w Katowicach z Jastrzębia-Zdroju
Janusz Świtaj przyznaje, że zdobycie wyższego wykształcenia było wielkim wyrzeczeniem. Przez pięć lat dojeżdżał na Uniwersytet Śląski w Katowicach z Jastrzębia-Zdroju Źródło: fot. Archiwum prywatne Janusza Świtaja
12 lat temu walczył o eutanazję. Teraz skończył studia, pracuje, jest na stażu i cieszy się życiem.

Kilka czy kilkanaście minut – tyle przeciętnemu człowiekowi zajmuje zapisanie na komputerze jednej strony. Januszowi Świtajowi, który jako 18-latek, jadąc motocyklem, ucierpiał w wypadku i od 26 lat jest całkowicie niepełnosprawny ruchowo, godzinę, a czasem nawet dłużej. Pisze za pomocą ust. W ten sposób przygotował 67-stronicową pracę magisterską na temat stresu i wypalenia zawodowego u pielęgniarek pracujących na oddziałach intensywnej terapii. Obronił się na początku czerwca i teraz może się pochwalić dyplomem magistra psychologii. A jeszcze w 2007 r. wnioskował o własną śmierć. Był pierwszą osobą w Polsce, która złożyła do sądu wniosek o eutanazję. Przyniosło mu to duży rozgłos, wywołało ogólnopolską debatę, a także kompletnie odmieniło jego życie.

Całość dostępna jest w 26/2019 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także