Pocisk spadł na terytorium tzw. Tureckiej Republiki Cypru Północnego w nocy z niedzieli na poniedziałek. Do zdarzenia doszło w górach na północ od Nikozji.
Kudret Ozersay, szef dyplomacji samozwańczej republiki, napisał na Facebooku, że pocisk jest najprawdopodobniej produkcji rosyjskiej.
Media donoszą, że pocisk został prawdopodobnie wystrzelony z Syrii podczas izraelskiej ofensywy, ale przez przypadek doleciał aż do Cypru. "Pierwsza ocena mówi, że stracił zasięg i doleciał aż do naszego kraju" – przekazał Ozersay.
Władze podały, że nikt nie ucierpiał w wyniku tego incydentu.
Warto przypomnieć, że Turecka Republika Cypru Północnego nie jest państwem uznawanym. Republika posiada własny hymn, parlament i rząd. Jest zamieszkiwana głównie przez ludność turecką.
Czytaj też:
Rada Europy zapomina o Krymie? Rosja odzyskuje prawo głosu, Mieszkowski jedynym Polakiem "za"Czytaj też:
Rosja: Awaryjne lądowanie samolotu, zginęli piloci