Przypomnijmy, że pod koniec czerwca TOPR poinformował, że poszukuje właścicielki kolorowej sukienki i sandałów pozostawionych na szlaku. Sukienkę i buty znaleziono w Dolinie Pięciu Stawów, przy wypływie potoku z Wielkiego Stawu.
Teraz zagadkę rozwiązano. Okazuje się, że do TOPR-u zadzwonił jeden z turystów. "Mężczyzna widział, jak właścicielce sukienki, którą pozostawiono w rejonie wypływu Siklawy z Wielkiego Stawu, robiono tam zdjęcia. Następnie dziewczyna się przebrała, a zgłaszający widział ją jeszcze w busie jadącym z Palenicy do Zakopanego" – napisano w kronice. "Wygląda na to, że dziewczyna źle wyszła na zdjęciach w tej sukience i postanowiła ją pozostawić. To, że przysporzyła niepotrzebnej pracy ratownikom, to już inna sprawa" – dodano.