Wołodymyr Zełenski zwrócił się dziś do Władimira Putina z propozycją rozmów o zaanektowanym przez Rosję Krymie i o Donbasie. Ukraiński prezydent zaproponował, aby spotkanie odbyło się na Białorusi w obecności przywódców Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji. Propozycja Zełenskiego była odpowiedzią na inicjatywę telemostu pomiędzy Moskwą i Kijowem. Zapowiedziała go zakazana na Ukrainie rosyjska telewizja Rossija 24. Jego hasłem ma być: "Musimy porozmawiać".
"To zupełnie nowy format"
Na propozycję tę zareagował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. – Na razie nie jestem gotów, aby na to odpowiedzieć, jest to zupełnie nowy format – powiedział. – Po pierwsze, trzeba zrozumieć, czy istnieje jakaś perspektywa takiego spotkania, a po drugie, trzeba zrozumieć, jaki rodzaj nowego formatu jest proponowany – podkreślił.
– Chodzi o to, że Stany Zjednoczone nie są uczestnikiem formatu normandzkiego i jak radzić sobie z porozumieniami z Mińska podpisanymi przez uczestników procesu normandzkiego, ale pod którymi nie ma podpisów żadnych przedstawicieli Stanów Zjednoczonych Ameryki. To jest nowa inicjatywa, ona oczywiście zostanie rozważona, ale na razie nie mogę nic więcej powiedzieć – oświadczył rzecznik Kremla.
Czytaj też:
Prezydent Ukrainy składa propozycję Putinowi. "Musimy porozmawiać? Musimy"