Dwa projekty, dwa punkty widzenia
Przedstawicielka Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, dr Joanna Banasiuk podkreślała w Sejmie, że zabiera głos w imieniu ponad 600 tys. wyborców rządu, którzy wyrazili wolę, aby chroniono najsłabszych Polaków. - Aborcja to rzeź niewinnych dzieci, piekło kobiet i kompromitacja mężczyzn. Polskiemu narodowi najpierw zaordynowali ją hitlerowscy zbrodniarze, a na masową skalę narzucił komunistyczny reżim - powiedziała.
"Wystarczy, że wybierzemy życie"
Banasiuk zwróciła również uwagę, że pomimo braku zmiany prawa, tzw. "wyjątki aborcyjne" są coraz szerzej interpretowane. Jak dodała, piętnaście lat temu w wyniku aborcji życie traciło niewiele ponad 100 dzieci rocznie, zaś dzisiaj aborcji jest nawet dziesięciokrotnie więcej. - Wystarczy, że odważymy się na zmianę. Wystarczy, że wybierzemy życie (...) Dziś odzyskujemy państwo polskie. Wspólnie przywracamy Ojczyźnie godność, która tak długo była poniewierana. Czas najwyższy na działania także w obszarze ochrony życia - stwierdziła.
"Takiej Polski chcecie?"
Przedstawicielka inicjatywy "Ratujmy Kobiety", Barbara Nowacka powiedziała w Sejmie, że "projekt prawicowych fanatyków popieranych przez hierarchów kościelnych", to "ogromne zagrożenie dla swobód obywatelskich". Jak dodawała, wynikiem obowiązującego kompromisu jest ogromne podziemie aborcyjne oraz "przerywanie nawet 100 tysięcy ciąż rocznie". - Jest trzecia możliwość – wprowadzenie rozwiązań, które funkcjonują w większości państw Unii Europejskiej. Nie ma naszej zgody na państwo, w którym kobieta, która poroni, trafi do więzienia - argumentowała.
Nowacka stwierdziła, że chce, aby Polki czuły się bezpiecznie, a w Polsce było normalnie. Jak mówiła, państwo jest dobrem wszystkich, a dobre prawo musi służyć wszystkim i nie może poniżać ludzi. Jej zdaniem obowiązująca ustawa nie jest stosowana w sposób uczciwy, a jej nazwa, to 'drwina z nas wszystkich". - Czy wzorem dla Polski ma być Salwator, Gwatemala? Efektem zaostrzenia prawa aborcyjnego może być to, że 300 tysięcy Polek może trafić do wiezienia. Takiej Polski chcecie? - pytała w Sejmie.
PiS za skierowaniem projektów do komisji sejmowej
Przedstawiciel partii rządzącej, Tomasz Latos powiedział z mównicy, że w tego typu głosowaniach PiS nie narzuca dyscypliny partyjnej, chociaż posłowie mają pewien pogląd, co do dalszych prac. - Mimo, że nie popieramy zupełnie odległego od naszych poglądów projektu B. Nowackiej, to jednak zgodnie z zasadą, że wszystkie projekty obywatelskie będziemy kierować do dalszych prac, zarówno pierwszemu projektowi, jak i drugiemu projektowi damy możliwość dalszego procedowania w komisjach - zapowiedział.
PO za kompromisem
Przedstawicielka PO Monika Wielichowska oceniła, że należy wyważyć dwa projekty, ponieważ dziś do "moralności dołączyła polityka". Według niej, podważanie obowiązującego kompromisu, to przy obecnym układzie sił politycznych wszczynanie ideologicznej wojny. - Jest nas w Sejmie 125, razem mamy siłę. Jest to siła potężna. Uszanujmy dziewczyny, kobiety, uszanujmy Polki i prawo do decydowania o sobie - zwracała się do obecnych na sali posłanek.
Co z .Nowoczesną i Kukiz'15?
Obowiązujące obecnie w Polsce przepisy umożliwiają dokonanie aborcji w trzech przypadkach. W myśl ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 1993 r., dopuszcza się jej dokonanie, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia matki, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub w przypadku nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
kg
fot. Flickr.com/Kancelaria Premiera/Domena Publiczna