"Niech pan mnie nie prowokuje". Dziennikarz przycisnął Biedronia

"Niech pan mnie nie prowokuje". Dziennikarz przycisnął Biedronia

Dodano: 
Robert Biedroń
Robert Biedroń Źródło: PAP / Marcin Obara
Robert Biedroń dostał serię niewygodnych pytań. Dziennikarz Wirtualnej Polski dopytywał lidera Wiosny m.in. o to, co polityk zamierza zrobić z mandatem europosła.

Biedroń był gościem Michała Wróblewskiego w programie portalu wp.pl. Zapytany o to, czy wywiązuje się ze swoich obietnic wyborczych, lider Wiosny stwierdził, że "jest to trudne", ale stara się. Następnie Biedroń dostał pytanie, czy złoży mandat europosła, tak jak obiecywał w kampanii.

– Nie było takiej obietnicy. Jeżeli wystartuję do Sejmu lub Senatu i obejmę mandat to automatycznie wygaśnie mój mandat europosła. Ale decyzja jeszcze nie zapadła. Niech pan mnie nie prowokuje, bo pan podzieli liderów – mówił polityk.

Lider Wiosny podkreślił, że nie może bez konsultacji z koalicjantami ogłosić decyzji o swoim ewentualnym starcie do parlamentu, gdyż to mogłoby rozbić całą koalicję. – Niech pan mnie nie prowokuje – powtórzył Biedroń. Polityk dodał, że decyzja zostanie ogłoszona w najbliższym czasie.

W co wierzą wyborcy?

– Nie wiem, w co wierzy Schetyna. Ale wiem, że wyborcy nie wierzą już w zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej. Na szczęście powstała alternatywa, koalicja lewicowa, a poparcie dla nas rośnie. My nie będziemy chować naszych wartości do kieszeni – mówił Robert Biedroń w dalszej części programu.

Polityk stwierdził, że jego obecny koalicjant Włodzimierz Czarzasty jest rozczarowany tym, jak został potraktowany przez Schetynę. – To miał być związek partnerski, a okazało się, że doszło do zdrady. Schetyna zdradził Czarzastego – mówił Biedroń. Zdaniem lidera Wiosny Schetyna będzie musiał ponieść konsekwencje takich działań. Biedroń zaznaczył, że w polityce trudno jest zdobyć zaufanie.

– Pamiętam, jak Schetyna mówił: „musimy się zjednoczyć, zbudować szeroką koalicję”. Wiosna była ciągle atakowana, że nie chce się przyłączyć. A kiedy zaproponowaliśmy: „no to budujmy tę koalicję!”, Schetyna to zniszczył. Moja propozycja to był test na prawdziwe intencje Schetyny i PO. Powiedziałem: „sprawdzam”. I sprawdziłem. Okazało się, że Schetyna i PO żadnej koalicji szerokiej nie chciała – podkreślił Biedroń.

Czytaj też:
Lepszy Tusk czy Biedroń? Leszek Miller już wybrał
Czytaj też:
Płażyński: Prawdopodobnie wystartuję w jesiennych wyborach

Źródło: wp.pl
Czytaj także