"SE": Prokuratura sprawdzi nagrania z Kamilem Durczokiem

"SE": Prokuratura sprawdzi nagrania z Kamilem Durczokiem

Dodano: 
Kamil Durczok w sądzie
Kamil Durczok w sądzie Źródło: PAP / Grzegorz Michałowski
Śledczy sprawdzą nagrania ze stacji benzynowych, które w czasie pijackiego rajdu mijał Kamil Durczok – informuje "Super Express".

Pod koniec lipca na remontowanym odcinku autostrady A1 pod Piotrkowem Trybunalskim Kamil Durczok spowodował kolizję. Po badaniu alkomatem okazało się, że dziennikarz miał 2,6 promila alkoholu we krwi.

"Super Express", powołując się na świadka, podał, że około pół godziny przed zdarzeniem Durczok był widziany, jak kupował setkę wódki na stacji benzynowej. Gazeta informuje, że po tej publikacji śledczy podjęli decyzję o sprawdzeniu nagrań z monitoringu na wszystkich stacjach, które dziennikarz mijał tamtego dnia.

Durczok jechał na podwójnym gazie z Władysławowa do Katowic. Razem z nim była 20-letnia dziewczyna, a także pies dziennikarza. Świadkowie twierdzą, że wychodząc z auta Durczok "ledwo trzymał się na nogach".

Prokuratura postawiła mu dwa zarzuty: jazdy pod wpływem alkoholu i możliwości spowodowania katastrofy lądowej. Grozi za to do 12 lat więzienia. Sąd uznał, że dziennikarz nie musi być aresztowany na czas wyjaśnienia sprawy. Śledczy odwołali się od tej decyzji.

Jak czytamy w dzienniku, "ostatni zarzut może się nie utrzymać, wszak Durczok 'tylko' pijany doprowadził do niegroźnej kolizji, a za to grozi 'zaledwie' 3 lata za kratkami".

Czytaj też:
Durczok kupił wódkę podczas drogi? Szokujące doniesienia

Źródło: Super Express
Czytaj także