Kto kandydatem opozycji na prezydenta? To on może okazać się "czarnym koniem" wewnątrzpartyjnych przymiarek

Kto kandydatem opozycji na prezydenta? To on może okazać się "czarnym koniem" wewnątrzpartyjnych przymiarek

Dodano: 
Pałac Prezydencki
Pałac PrezydenckiŹródło:Wikimedia Commons
Adam Bodnar może się okazać czarnym koniem wewnątrzpartyjnych przymiarek na kandydata opozycji w wyborach prezydenckich - pisze tygodnik "Wprost".

Do wyborów prezydenckich pozostał jeszcze rok. O ile naturalnym kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na tę funkcję zdaje się być Andrzej Duda, o tyle wciąż nie wiadomo, kto będzie reprezentował opozycję. Jeszcze niedawno powrót Donalda Tuska do krajowej polityki a tym samym jego start w wyborach w 2020 roku był bardzo prawdopodobny. Sytuacja zmieniło się po majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Według spekulacji medialnych, były premier stracił wówczas wiarę w zwycięstwo opozycji.

Kto jeśli nie Tusk będzie kandydatem opozycji w wyborach prezydenckich? Według przywoływanego przez tygodnik "Wprost" badania przeprowadzonego na panelu Ariadna, największe poparcie ma Rafał Trzaskowski (16.2 proc.). Prezydent Warszawy dystansuje innych potencjalnych kandydatów, których nazwiska pojawiają się w spekulacjach medialnych. Za Trzaskowskim znalazła się prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz (6.1 proc.), Bartosz Arłukowicz (5.8 proc.) oraz prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (5.4 proc.).

Jak wynika z ustaleń "Wprostu", to ktoś inny jest obecnie w opozycji brany pod uwagę. "[...] czarnym koniem wewnątrzpartyjnych przymiarek do wyborów prezydenckich może się okazać Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich. Taka koncepcja pojawiła się w Platformie jakiś czas temu" – czytamy. Tygodnik wskazuje, iż w przeciwieństwie do innych kandydatów, nie byłby on jednak kandydatem partyjnym, a całej opozycji. Adam Bodnar mógłby zapewne liczyć nie tylko na popacie PO, ale także PSL i SLD.

Polityk Platformy, z którym rozmawiał tygodnik, zdradził, że partia chciała zestawić Dudę ze znanym prawnikiemm najlepiej profesorem. Pod uwagę miał być brany prof. Marcin Matczak, jednak zrezygnowano z niego z uwagi na zbyt małą rozpoznawalność. Wtedy właśnie miał zrodzić się pomysł, aby kandydatem na prezydenta był RPO.

Czytaj też:
Ziemkiewicz: Według standardów Bodnara była zatrzymywana Barbara Blida

Źródło: Wprost
Czytaj także