Dulkiewicz: Mam do siebie żal. To był błąd

Dulkiewicz: Mam do siebie żal. To był błąd

Dodano: 
Aleksandra Dulkiewicz
Aleksandra DulkiewiczŹródło:PAP / Jan Dzban
Z każdym, kto naruszy prawa moje, mojej rodziny lub miasta Gdańska, będę się spotykać w sądzie. Wyszkowski to już była kumulacja – powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Krzysztof Wyszkowski w jednym ze swoich krytycznych wpisów pod adresem Dulkiewicz stwierdził, że "nie wie nawet, kto jest ojcem jej córki". Prezydent Gdańska odniosła się do tego tweeta w wywiadzie.

– To był moment, kiedy osłabłam. Wróciłam wieczorem do domu, usiadłam na kanapie i się rozpłakałam. Pierwszy raz pomyślałam: "Czy są jakieś granice?". Wtedy Zosia spytała, co się dzieje: "Mamusiu, czy płaczesz, bo nie pozmywałam naczyń?". Przekłuła balon, ale noc była ciężka. Wielu radziło, żebym odpuściła, że proces sądowy będzie trwał latami. Rano uznałam, że ich nie posłucham – stwierdziła Dulkiewicz.

Jak tłumaczyła, ma do siebie żal, że w podobny sposób nie reagowała, kiedy "politycy i tzw. media prawicowe lżyły prezydenta Adamowicza". – Uważaliśmy, że taki mamy klimat, polityk musi mieć grubą skórę, wolność słowa. Błąd. Wolność słowa nie na tym polega. Nie wiem, czy zdecydowana reakcja na kłamstwa i manipulacje zmieniłaby bieg wydarzeń, ale przynajmniej nie zadawalibyśmy sobie dzisiaj tylu pytań – oceniła.

Dulkiewicz zapowiedziała, że z każdym, kto naruszy prawa jej, jej rodziny lub miasta Gdańska, będzie się spotykać w sądzie. – Ile razy można oglądać swoje zdjęcia w mundurze Wehrmachtu czy SS? Albo z wąsami Hitlera? Ile można czytać na Twitterze, czy przeproszę Niemców za Westerplatte, że nie jestem Polką, mam wracać do siebie – relacjonowała.

Według Dulkiewicz na adres urzędu miasta ciągle przychodzą "listy pochwalne dla Stefana W. za zabójstwo Pawła Adamowicza" i "słowa nadziei, że znajdą się jego godni następcy".

Czytaj też:
"Armia gotowa do interwencji w Polsce". Ostre słowa o Dulkiewicz

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także