Jak wynika z raportu, najczęściej na emigrację zarobkową do Polski decydują się mężczyźni (58 proc.), którzy przyjeżdżają z centrum (31 proc.) i zachodniej (29 proc.) części Ukrainy. 64 proc. z nich zdecydowało się opuścić miasta, a nie wsie.
W porównaniu z rokiem ubiegłym, odsetek przyjeżdżających do Polski kobiet i mieszkańców wsi wzrósł, lecz nadal jest to mniejszość.
Najczęściej imigrację do Polski wybierają osoby w wieku 18-25 lat, tuż po zakończeniu edukacji (31,3 proc.). 31 proc. Ukraińców przybyło nad Wisłę w wieku 25-35 lat.
Słabo zintegrowani?
Jak wynika ponadto z raportu, 50,4 proc. respondentów deklaruje, że nie ma bliskich znajomych ani przyjaciół wśród Polaków. W ubiegłym roku taki stan rzeczy wskazywało jednak aż 64 proc. badanych.
48 proc. ankietowanych, za najczęstszą formę spędzania wolnego czasu, uznaje spotykanie się z innymi Ukraińcami.
Ciekawie prezentują się też wyniki dot. znajomości języka polskiego. 18,3 proc. twierdzi, że "zupełnie" nie zna naszego języka, z kolei 29 proc. uważa "swój" polski za "zły". 20,5 proc. badanych Ukraińców wskazuje, że zna polski język dobrze lub bardzo dobrze.
Chcą więcej zarabiać, ale także więcej pracować
Większość respondentów, 61 proc., pracuje w Polsce na podstawie wizy pracowniczej. 49 proc. z nich deklaruje, że jest w stanie pracować od 10 do 12 godzin dziennie. Jak najważniejszy benefit od pracodawcy Ukraińcy wskazują "darmowe zakwaterowanie" (79 proc.).
Wzrosły też oczekiwania płacowe Ukraińców. W 2018 roku 41 proc. z nich stwierdzało, że oczekuje od 9 do 11 zł netto za godzinę pracy. Teraz na taką kwotę liczy jedynie 6 proc. 33 proc. oczekuje natomiast płacy na poziomie od 13 do 15 złotych netto za godzinę (wzrost z 18 proc.). 36 proc. ankietowanych ma nadzieję, że wróci na Ukrainę z 5-10 tysiącami zł oszczędności.
48 proc. Ukraińców zakłada, że będzie pracować w Polsce od 3 do 6 miesięcy.
30 proc. badanych twierdzi, że spotkało się tutaj z rasizmem.
Czytaj też:
"Nie odwilż w relacjach, ale przełom". Zełenski o wizycie w Polsce