Goście Olejnik rozmawiali o hejcie w polityce i ostatnich aferach związanych z nim. Prowadząca wypytywała Kaletę o sprawę byłego ministra Piebiaka. "Sprawa kontaktów pana ministra Piebiaka została wyjaśniona. Dyskusje jednego z wiceministrów z jedną panią to jest o wiele mniejsza akcja niż SilniRazem, która stała się akcją całej PO, jak również mniejsza od tego, co się działo w ratuszu w Inowrocławiu" – ocenił wiceminister.
– Silni razem, akcja z Inowrocławia i dopiero minister Piebiak i mała Emi – taka jest skala a w państwa stacji jest całkowicie odwrotnie – podkreślał.
Postawa Kalety nie spodobała się ani prowadzącej, ani Szłapce. Poseł zarzucił PiS-owi, że posługuje się hejtem, a dziennikarka TVN stwierdziła, że wiceminister nie powinien z jej widzów "robić idiotów".
Gdy Szłapka zaczął opowiadać o "grupie założonej w Ministerstwie Sprawiedliwości", Kaleta odwdzięczył się tym samym, przypominając sprawę Brejzy w Inowrocławiu. Szłapka nie był w stanie ukryć oburzenia tymi słowami.
– Pan powinien przeprosić i wyjść z tego studia! Absolutnie obrzydliwe! – mówił polityk PO-KO. – Proszę mnie nie wyganiać – bronił się Kaleta.
Czytaj też:
Cymański w TVN24: Zawsze mnie wkurzało w prawicy, że jest frajerska
Czytaj też:
"Są czyści jak łza". Kukiz zaskoczył w programie Olejnik