Wunderwaffe Churchilla. To ona obroniła Anglię przed Hitlerem

Wunderwaffe Churchilla. To ona obroniła Anglię przed Hitlerem

Dodano: 
Samoloty Spitfire Mk XII należące do 41 Dywizjonu RAF w locie w połowie 1943 r.
Samoloty Spitfire Mk XII należące do 41 Dywizjonu RAF w locie w połowie 1943 r. Źródło: Wikimedia Commons
W toku wojny powstało około 20 wersji Spitfire’a, ale najsłynniejszą z nich pozostaje bez wątpienia Mk I. To ona uchodzi za pogromcę niemieckich messerschmittów podczas bitwy o Anglię.

Michał Mackiewicz,
pracownik naukowy Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie

Spitfire był jednomiejscowym myśliwcem w układzie dolnopłata o całkowicie metalowej konstrukcji (poszycie kadłuba było wykonane z duraluminium) i składanym podwoziu. Bardzo wąsko rozstawione golenie były przyczyną wielu wypadków podczas startu i lądowania. Swojego głównego konkurenta, Messerschmitta Bf 109 E-3, zwanego „Emilem”, przewyższał długością (9,118 metra), rozpiętością (11,227 metra) i wysokością (3,480 metra) sylwetki, ale przede wszystkim powierzchnią charakterystycznych eliptycznych skrzydeł (22,2960 mkw. względem 16,1646 mkw. w „stodziewiątce”), dzięki czemu pomimo zdecydowanie większej masy startowej (2623,62 kg/2505,23 kg) miał dużo mniejsze obciążenie powierzchni nośnej (117,67 kg/mkw. względem 154,98 kg/mkw.), co wpływało na lepsze zdolności manewrowe.

Kabina

Bardzo udanie rozwiązano konstrukcję owiewki kabiny. Charakterystyczne wybrzuszenie znacznie poprawiało obserwację (dodatkowo na jej szczycie montowano na zewnątrz wsteczne lusterko), a co za tym idzie – umożliwiało łatwiejsze dostrzeżenie zagrożenia nadciągającego z tylnej półsfery („Niemiec” był pod tym względem niemal zupełnie „ślepy”).

Śmigła

Początkowo drewniane, dwułopatowe śmigło zastąpione zostało trójłopatowym, metalowym de Havillanda lub Rotola.

Przekrój Sptfire'a

Silnik

Jednym z najważniejszych elementów decydujących o wysokich parametrach taktyczno-technicznych i o wartości bojowej Spitfire’a, była jednostka napędowa. Zakłady Rolls-Royce’a prace nad silnikiem lotniczym dużej mocy rozpoczęły na początku lat 30. W ich efekcie w 1937 r. pojawiła się w pełni dopracowana wersja ochrzczona nazwą „Merlin II”, której seryjna produkcja ruszyła rok później. To właśnie te silniki zamontowano w pierwszych seryjnych spitfire’ach. Chłodzony cieczą 12-cylindrowy, gaźnikowy silnik tłokowy (układ V) Rolls-Royce’a miał moc 1030 KM. Pozwalał rozpędzić się maszynie do 557 km/godz. na wysokości 4724 metrów (spotyka się też inne wartości); na wysokość 4572 metry samolot wspinał się w ciągu 6 minut i 51 sekund (prędkość wznoszenia około 13 m/s). Zasięg lotu wynosił 1014 km (przy prędkości przelotowej; praktyczny zasięg, uwzględniając sytuacje bojowe, był dużo mniejszy).

Doskonały silnik w połączeniu z perfekcyjną aerodynamiką zapewniał Spitfire’owi znakomite zdolności manewrowe, co objawiało się zwłaszcza przy tzw. kątowej prędkości przechyłu, uznawanej za najważniejszy wskaźnik zwrotności samolotu, wynoszącej 90 stopni na sekundę (ale tylko do prędkości około 400 km/godz.). Warto jednak odnotować pewną zaletę niemieckiego rywala. Otóż silnik Daimler-Benz DB 601A, w jaki wyposażono „Emila”, posiadał bezpośredni wtrysk paliwa, co wpływało na jego płynną i niezawodną pracę nawet przy dużych przeciążeniach – nie da się tego samego powiedzieć o gaźnikowym „Merlinie”. Z czasem jednak silnik zmodyfikowano, eliminując możliwość utraty dopływu paliwa przy większych przeciążeniach.

Uzbrojenie

Spitfire Mk I był wyposażony w osiem karabinów maszynowych umieszczonych w skrzydłach (po cztery w każdym). Odpalano je hydraulicznie. Były to browningi produkowane na licencji Colta w angielskiej firmie BSA Guns Ltd z Birmingham (w wielu opracowaniach można spotkać nieprawdziwą informację, jakoby broń tego wzoru produkowały również zakłady Vickersa). Browninga przyjęto na uzbrojenie samolotów RAF w połowie lat 30. w wyniku testów, w których okazał się bezkonkurencyjny wobec rywali, w tym właśnie między innymi karabinu Vickersa. Zasadniczą różnicą w stosunku do amerykańskiego pierwowzoru był kaliber – wersję brytyjską dostosowano do naboju 0,303 cala o łusce z wystającą kryzą (7 X 56 R); oryginalny Colt-Browning strzelał amunicją 0,30 cala z łuską bez kryzy.

Czytaj też:
Arsenał wyklętych

Co więcej, karabin przebudowano tak, aby strzelał z zamka otwartego, bowiem zamknięcie lufy między strzałami utrudniało chłodzenie i zwiększało niebezpieczeństwo samozapłonu naboju wprowadzonego do rozgrzanej komory (miało to jednak i pewien minus – broni nie można było osadzić w części nosowej samolotu z uwagi na problem z synchronizacją śmigła – problemu tego nie miała wersja amerykańska, strzelająca z zamka zamkniętego).

Powstało kilka nieznacznie się różniących wersji brytyjskiego Browninga, najliczniej produkowaną była Mk II (1937 r.). Do 1939 r. zakłady BSA dostarczyły 27 tys. karabinów, zaś do końca wojny blisko 470 tys. Oczywiście poza myśliwcami montowano go w maszynach rozpoznawczych i przede wszystkim bombowcach. Karabin działał na zasadzie krótkiego odrzutu lufy, miał taśmowe zasilanie (taśma metalowa) i był chłodzony powietrzem. Ważył blisko 11 kg. Pocisk opuszczał lufę z prędkością 740 m/s, szybkostrzelność wynosiła 1150–1200 strz./min. W ciągu 2 sekund pilot Spitfire’a mógł wypuścić 300 pocisków – uważano, że owe 2 sekundy to górna granica czasu, w ciągu którego przeciętny pilot potrafił utrzymać przeciwnika na celowniku. Z kolei masa salwy sekundowej (masa pocisku pomnożona przez szybkostrzelność broni) ośmiu browningów wynosiła 1,52 kg; uzbrojony w dwa działka 20 mm i dwa kaemy 7,9 mm Messerschmitt Bf 109 E przewyższał w tym parametrze Spitfire’a – jego salwa sekundowa sięgała 2,46 kg.

Artykuł został opublikowany w 5/2015 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.