Gmyz: Teksty z Niemiec będę publikował w "Do Rzeczy"

Gmyz: Teksty z Niemiec będę publikował w "Do Rzeczy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Od października Cezary Gmyz będzie korespondentem Telewizji Polskiej w Berlinie. O tym, jak wyobraża sobie pracę w Niemczech opowiedział portalowi Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

W ocenie Gmyza sposób działania polskich i niemieckich dziennikarzy jest zupełnie odmienny. – Na przykład w Polsce każdy szanujący się dziennikarz ma notes, a w nim numery telefonów co ważniejszych polityków. Niektórzy mogą zadzwonić nawet do premiera czy prezydenta, choć rzadko korzystają z tej możliwości. W Niemczech to niemal nie istnieje, gdyż bliskie stosunki między politykami a dziennikarzami są o wiele rzadsze – tłumaczy.

Pytany o swojego poprzednika Marcina Antosiewicza, byłego korespondenta TVP w Berlinie, dziennikarz stwierdził, że „przesiąkł on niemieckim sposobem” myślenia i „charakterystyczną dla Niemców poprawnością polityczną. – Wykazywał braki w znajomości historii. Pamiętam, jak informował, że Biblia została na niemiecki przetłumaczona przez Lutra zanim się zaczęła Reformacja. To śmiech na sali, brak podstawowej wiedzy o kraju urzędowania – ocenia Gmyz.

Jak podkreśla, choć rozpoczyna współpracę z TVP, to jednocześnie pozostaje w redakcji "Do Rzeczy" i na łamach tygodnika Pawła Lisickiego będzie publikował "pogłębione teksty z Niemiec". Relacje Cezarego Gmyza z Berlina będzie można oglądać zarówno w "Wiadomościach" TVP, jak i w TVP Info.

Cały wywiad Błażeja Torańskiego z Cezarym Gmyzem dostępny TUTAJ.

dmc/sdp.pl
Fot. Wikimedia/Piotr Drabik/CC BY 2.0

Czytaj także