Poncyljusz wyznaje, co sądzi o dawnych kolegach z PiS. "W życiu bym ich o to nie podejrzewał"

Poncyljusz wyznaje, co sądzi o dawnych kolegach z PiS. "W życiu bym ich o to nie podejrzewał"

Dodano: 
Paweł Poncyljusz
Paweł Poncyljusz Źródło:PAP / Andrzej Hrechorowicz
Paweł Poncyljusz udzielił wywiadu "Faktowi", gdzie wyznaje, co myśli o politykach partii rządzącej. Zdradził też, co prezes PiS robi z donosami.

Paweł Poncyljusz, były rzecznik Jarosława Kaczyńskiego i prominentny działacz PiS, zaskoczył niedawno swoim akcesem na listy wyborczy Koalicji Obywatelskiej. Teraz udzielił wywiadu "Faktowi", gdzie wyznaje, co myśli o politykach partii rządzącej.

– Część z nich dla kariery schowała do kieszeni swoje poglądy i paletę barw. Oni rozpoznawali, że istnieją inne odcienie niż czerń i biel, ale dziś wiedzą, że jeśli będą za bardzo podkreślać swoje własne poglądy to nie mają przyszłości w Prawie i Sprawiedliwości bo za chwilę pójdzie donos na Nowogrodzką do prezesa – stwierdził Paweł Poncyljusz w wywiadzie dla "Faktu". – Z drugiej strony to, co mnie zaskakuje, to transformacja niektórych polityków, którzy potrafią wygadywać rzeczy, o które w życiu bym ich nie podejrzewał, a znam ich wiele lat. Jedyne wytłumaczenie, że robią to dla kariery – ocenił były rzecznik sztabu Kaczyńskiego.

Mimo pytań prowadzącej rozmowę Agnieszki Burzyńskiej, Poncyljusz nie zechciał wymienić nazwisk.

– To są nazwiska, które zwykłemu wyborcy niewiele mówią,ale oni pojawiają się w telewizji i mówią takie rzeczy, że przecieram oczy ze zdziwienia. Pamiętam aferę z Kuchcińskim. Kiedy się zaczęła, oni próbowali to racjonalizować. Mam nadzieję że zawstydzili się w momencie dymisji marszałka Kuchcińskiego, bo okazało się, że jego postawa jest nie do obrony – powiedział kandydat KO do Sejmu.
– Niektórzy politycy PiS jednak idą do mediów i są w stanie racjonalizować każdą rzecz dla tych kilku sekund w telewizji – dodał.

– A gdyby taki donos poszedł na Nowogrodzką? – spytała dziennikarka.

– Wtedy byliby skończeni. (Prezes) ma swoich ludzi, którzy mu to czytają, opiniują i wydają rekomendacje. Tylko czyhają na potknięcie kontrkandydatów – odparł polityk.

Paweł Poncyljusz wyraził jednak nadzieję, że ma jeszcze kolegów w partii rządzącej. – Aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że dzisiaj kontakt ze mną byłby dla nich dużym problemem i na pewno ich konkurenci w okręgu chętnie pobiegliby do prezesa Kaczyńskiego i zaczęli podnosić kwestie, że ktoś jest nieprawilny, bo rozmawia z Poncyljuszem – stwierdził.

Czytaj też:
Kolejny żenujący popis Jachiry. Śp. Lech Kaczyński "nieudacznikiem tysiąclecia" i "kończyny smoleńskie"
Czytaj też:
Żydowska organizacja ostrzega przed polskimi politykami. Wśród nich lider Konfederacji

Źródło: fakt.pl
Czytaj także