"DGP": Refundowane leki na raka piersi są niedostępne

"DGP": Refundowane leki na raka piersi są niedostępne

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Domena publiczna
Nowe leki na nowotwór piersi, w teorii refundowane od września, wciąż są niedostępne – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

"DGP" zwraca uwagę, że część pacjentek, u których wykryto raka piersi, nie skorzysta z leczenia, bo choroba dopadła je szybciej, niż NFZ wydał odpowiednie zarządzenie. I choć leki są w refundacji, szpitale nie mogą ich podawać chorym.

Jak czytamy w gazecie, od września na listę refundacyjną trafiły nowe terapie na raka piersi, o które pacjentki walczyły od kilku lat. "Zdaniem ekspertów to przełom. Chodzi m.in. o lek perjeta, zapobiegający przerzutom" – podaje "DGP". Jedna dawka kosztuje 11 tys. zł, a najczęściej potrzebnych jest sześć.

Dziennik informuje, że do Fundacji Alivia wciąż zgłaszają się pacjentki z prośbą o zorganizowanie zbiórki na lek. Powód? Usłyszały od lekarzy, że z powodów formalnych i technicznych nie jest on dostępny.

Jak tłumaczy "DGP', zgodnie z przepisami NFZ musi najpierw wskazać szpitale, które będą realizować nowy program lekowy, a to wymaga czasu. Co więcej, nawet gdy lek będzie już dostępny w ramach Funduszu, może się okazać, że pacjentkom, które wcześniej kupowały go na własną rękę, nie będzie się należał. "Z przepisów nie wynika bowiem jasno, czy można włączyć je do programu darmowego leczenia" – czytamy.

Gazeta zaznacza, że Ministerstwo Zdrowia dostrzegło problem i teraz stara się naprawić własne błędy. Resort chce włączyć nowe leczenie do istniejącego już programu lekowego na raka piersi, dzięki czemu terapia miałaby być dostępna już od listopada 2019 r.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także