– Zagłosuję na Adriana Zandberga, już to mówiłem, numer 1 na liście Lewicy – stwierdził Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Robertem Mazurkiem. Jak zauważył dziennikarz, w okręgu Wilanów, w którym głosuje były prezydent, startuje Monika Jaruzelska.
– Może pan dokonać takiego aktu wierności lewicowej również głosując do Senatu - bo pan głosuje w Wilanowie, jeśli się nie mylę tam kandydatką do Senatu jest Monika Jaruzelska – wspomniał Mazurek.
– Tak. Bardzo bym chętnie na nią zagłosował... Głosowałem na nią jak radną SLD w Warszawie - a dzisiaj, powiem szczerze, jest ten kłopot, że opozycja z wielkim bólem i trudem jednak zbudowała porozumienie, dzięki któremu mają po jednym wspólnym kandydacie w większości okręgów - bodajże tylko w czterech jest inaczej: w Krakowie, Warszawie, Łodzi i Opolu (...). No i z punktu widzenia logiki politycznej to ma sens, dlatego że to jest jedyna droga do tego, żeby te mandaty przy tej ordynacji senackiej zdobyć – ocenił Kwaśniewski. Jak dodał, bronił Jaruzelskiej, gdy ta wyrażała konserwatywne poglądy w kwestii aborcji.
– Uważałem, że ma do takich poglądów pełne prawo. A teraz wyszło słabo, dlatego że wolałbym, żeby ona była, po pierwsze, na listach lewicowych, wolałbym, żeby była wspólnym kandydatem opozycji. Zdarzyło się, jak się zdarzyło, ja w tym nie uczestniczyłem. A ponieważ są dwa tygodnie do wyborów i trzeba już podejmować decyzję: "tak" lub "nie" – wyjaśniał były prezydent. Dodał, że na pewno nie zagłosuje na Jaruzelską.
Córka generała nie pozostała dłużna, odpowiadając na Twitterze.
twitterCzytaj też:
Mocna odpowiedź Jaruzelskiej na list byłych prezydentów. "Siedząc w luksusowej szalupie listy piszecie"Czytaj też:
Czarzasty i Żukowska jak Kazimierz i Izabel? Jaruzelska: Imiona inne, casus podobny