Szef Iustitii pozywa Ziobrę, Piebiaka i czterech sędziów

Szef Iustitii pozywa Ziobrę, Piebiaka i czterech sędziów

Dodano: 
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera / Domena Publiczna
Prezes stowarzyszenia Iustitia Krystian Markiewicz pozwał ministra sprawiedliwości oraz sędziów z resortu i KRS za "szerzenie zorganizowanej nienawiści wobec niego i środowiska sędziowskiego".

Pozew Markiewicza wpłynął do Sądu Okręgowego w Warszawie. Szef Iustitii pozwał Skarb Państwa, reprezentowany przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę; byłego wiceministra Łukasza Piebiaka; sędziego Jakuba Iwańca, który pracował w MS; byłego prezesa gliwickiego Sądu Okręgowego Arkadiusz Cichockiego; byłego szefa biura KRS Tomasza Szmydta oraz prezesa Sądu Okręgowego w Rzeszowie i członka KRS, Rafała Puchalskiego.

Markiewicz domaga się od nich przekazania 50 tys. zł na rzecz Fundacji Dom Sędziego Seniora oraz publikacji przeprosin w dziennikach "Rzeczpospolita" i "Gazeta Wyborcza" oraz telewizjach TVN24, Polsat News oraz TVP Info.

– Pozywam urząd Ministra Sprawiedliwości, zajmowany przez Zbigniewa Ziobrę, za kompletny brak nadzoru nad kierowanym przez niego urzędem. Pod jego okiem działała zorganizowana grupa pracowników, którzy wynosili poufne informacje i wykorzystywali je do nękania mnie. Pełną odpowiedzialność za to, co się dzieje w ministerstwie ponosi Zbigniew Ziobro – oświadczył szef Iustitii.

facebook

Afera hejterska

Przypomnijmy, według doniesień m.in. Onetu, "Gazety Wyborczej" i TVN na komunikatorze WhatsApp miała powstać zamknięta grupa o nazwie "Kasta". Osoby należące do niej miały wymieniać się pomysłami na oczernianie niektórych sędziów, którzy nie popierali formy sądownictwa obecnego rządu.

Po tym, jak ujawniono, że w Ministerstwie Sprawiedliwości zorganizowano proceder kompromitowania sędziów krytycznych wobec zmian autorstwa PiS, do dymisji podał się wiceminister Łukasz Piebiak.

Czytaj też:
Wraca Łukasz Piebiak. "DGP" ujawnia nowy wątek

Źródło: Facebook
Czytaj także