Antoni Macierewicz został zapytany o sondaże, które pokazują, że elektorat partii rządzącej jest słabiej zmobilizowany do udziału w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Według tych badań, wyborcy formacji opozycyjnych mają być bardziej chętni do pójścia do urn.
– Uważam te badania za fejk – stwierdził były szef MON w rozmowie z portalem niezalezna.pl. Jak ocenił, sondaże te mają zdemobilizować wyborców PiS. – Jest pewna socjotechnika, którą znamy z lat 90-tych, gdy mówiono "no tak, Polacy może są prawicowi, ale nie będą głosowali na prawicę, bo się kłócą, bo są leniwi, bo im się nie chce, bo piją, bo biją żony" – wskazał Macierewicz.
Jak podkreślił, jest przekonany, iż Polacy pójdą na wybory.
Poziom mobilizacji elektoratów badano w sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Wynika z niego, że elektorat Lewicy jest zmobilizowany w 100 procentach. W badaniu dobrze wypadli także wyborcy Koalicji Obywatelskiej. Aż 89 proc. z nich deklaruje, że 13 października pójdzie do urn. Dużą determinacją cechują się także wyborcy Konfederacji Wolność i Niepodległość - 84 proc. czuje się "bardzo" lub "raczej" zdeterminowanych.
Jaki obraz wyborców PiS klaruje się z wyników badania? 64 proc. z nich uważa się za "bardzo" lub "raczej" zdeterminowanych.
Czytaj też:
15 punktów przewagi PiS nad KO. Konfederacja o włos pod progiem