Gorąca debata o "debizantyzacji" TK

Gorąca debata o "debizantyzacji" TK

Dodano:   /  Zmieniono: 
posiedzenie sejmu debata
posiedzenie sejmu debata
W Sejmie rozpoczęły się prace nad projektem ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, przygotowanym przez Prawo i Sprawiedliwość. Debata dotycząca kwestii TK po raz kolejny wywołała duże emocje w ławach poselskich.

Nowe przepisy określają prawa i obowiązki sędziów TK, kwestie ich immunitetu, nietykalności osobistej, a także odpowiedzialności dyscyplinarnej. W projekcie zawarto przepisy dotyczące jawności oświadczeń majątkowych sędziów TK i barierę wieku siedemdziesięciu lat dla osoby pełniącej tę funkcję. W przypadku sędziów w stanie spoczynku projekt przewiduje zakaz przynależności do partii politycznych i publicznego wypowiadania się w kwestiach życia politycznego.

PiS proponuje jasne unormowanie statusu sędziego TK

Reprezentujący wnioskodawców Stanisław Piotrowicz z PiS podkreślał, że według zamówionych ekspertyz przepisy konstytucyjne o statusie sędziów TK są niewystarczające. – Z raportu zespołu ekspertów, powołanego przez marszałka Sejmu, wynika, że ustrój TK mogłyby regulować co najmniej trzy akty normatywne: konstytucja RP w szerszym zakresie niż obecnie, ustawa istotnie zawężona do trybu pracy, ale nie o samym TK i regulamin Sejmu, odnośnie uregulowania trybu wyboru sędziów. Projektodawca wziął pod uwagę stanowisko wypracowane przez zespół ekspertów i stwierdził, że status sędziego TK nie mieści się w kategorii organizacji ani tym bardziej procedurze postępowania – wyjaśniał poseł.

Piotrowicz podkreślał, że funkcja sędziego TK ma takie właściwości, że jego status powinien być uregulowany odrębnie. – Skoro jednak kryteria wyboru osoby na sędziego TK są identyczne jak na sędziego Sądu Najwyższego, nic nie stoi na przeszkodzie, aby pewne standardy przewidziane dla sędziów SN, z uwzględnieniem innej specyfiki funkcji sędziego TK, zostały zaadaptowane do niniejszej ustawy. Nie można wszak różnicować sędziów obu organów w zakresie dotyczącym ich kwalifikacji i cech, które powinni posiadać w trakcie wykonywania swych konstytucyjnych i ustawowych obowiązków. Chodzi o wymogi legitymowania się określonym poziomem merytorycznym, bezstronnością, która jest gwarantem niezawisłości i odpowiednim stanem zdrowia koniecznym do sprawowania urzędu – stwierdził Piotrowicz.

Sędziowie w stanie spoczynku poza polityką

Przemawiający w imieniu klubu PiS Waldemar Buda podkreślał, że konieczne jest określenie tego, co wolno robić sędziom TK po wygaśnięciu jego kadencji. – W przypadku sędziego w stanie spoczynku do tej pory mieliśmy taką sytuację, że po skończonej kadencji miał, poza tym, że otrzymywał uposażenie, miał pełen wachlarz zaangażowania i możliwości działania. W wielu przypadkach było tak, że nie był wzorem i autorytetem nie prawniczym, a politycznym. Chcielibyśmy uniknąć takiej sytuacji, że po skończonej kadencji sędziowie angażowali się w politykę, byli aktywnymi komentatorami życia politycznego. Oni powinni być autorytetami prawniczymi, bo dziewięć lat kadencji to jest dowód na to, że taki autorytet można sobie zbudować, a nie komentować życie polityczne, czy uczestniczyć w partiach politycznych – podkreślił Buda.

PO o "kagańcu" na sędziów TK

Były minister sprawiedliwości Borys Budka z Platformy Obywatelskiej mówił, że PiS proponując ustawę o statusie sędziów, funduje kolejną wojnę o TK. – Hipokryzja i obłuda tej ustawy polega na tym, że jako wnioskodawcy udajecie, iż cokolwiek naprawiacie. Wstyd, że wytoczyliście wojnę TK, a teraz wytaczacie wojnę wielu autorytetom prawniczym, które starają się w sposób obiektywny, niepolityczny, wyjaśnić opinii społecznej na czym polega wasz zamach na demokrację, praworządność i trójpodział władzy. Boicie się krytyki ze strony opozycji, ale przede wszystkim krytyki od osób, które cieszą się wyjątkowym uznaniem opinii publicznej, a nigdy nie były zaangażowane w spór polityczny. Chcecie założyć "kaganiec" na sędziów TK w stanie spoczynku  zaznaczył Budka.

To niepotrzebna ustawa

Przemawiający w imieniu klubu Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski ocenił, że przygotowany projekt ustawy nie wnosi wiele nowego do polskiego prawodawstwa. – Siedemdziesiąt procent przepisów tej ustawy to są normy, które już obowiązują w polskim systemie prawnym i tak naprawdę nie ma potrzeby, ażeby tworzyć nową ustawę dla sędziów TK. Ta pozostała część to są przepisy, które - co najmniej - budzą wątpliwości zgodności z Konstytucją – mówił Rzymkowski.

Pisowska polityczna "smycz" na sędziów

Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej zaznaczyła na wstępie, że w ciągu roku od wyborów parlamentarnych rządząca większość złożyła już piąty projekt ustawy, który zdaniem pani poseł ma zlikwidować niezależność TK. – Wszystko wskazuje na to, że ta ustawa o statusie sędziów ma stanowić rodzaj politycznej "smyczy", na której będą trzymani sędziowie i byli i obecni. W tej ustawie próbujecie włączyć nielegalnie wybranych sędziów do orzekania. próbujecie ograniczyć wiek związany ze sprawowaniem funkcji sędziego, mimo że mamy jasne przepisy konstytucyjne o nieprzerywalnej, dziewięcioletniej kadencji. Chcecie zakneblować sędziów w stanie spoczynku, by nie mogli krytykować kolejnych absurdalnych pomysłów ustawowych – stwierdziła przedstawicielka klubu Nowoczesnej.

Próba cenzurowania niezależnego środowiska

W imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego głos zabrał poseł Krzysztof Paszyk, który skupił się na przepisach zakazujących publicznego komentowania przez sędziów w stanie spoczynku bieżącej sytuacji w kraju. – Próba zamknięcia ust sędziom w stanie spoczynku stanowi z kolei zupełne kuriozum. Wiedza i doświadczenie sędziów w stanie spoczynku jest wielką wartością, z której opinia publiczna powinna korzystać i w każdej rozwiniętej demokracji korzysta. Jest to niebywale zuchwała próba wprowadzenia cenzury niezależnego środowiska, które wielokrotnie krytycznie odnosiło się do państwa działań w sprawie TK – podkreślił Paszyk.

Za przesłanie projektu ustawy o statusie sędziów TK w stanie spoczynku do dalszych prac w komisjach opowiedział się jedynie klub PiS-u. Pozostałe ugrupowania będą głosować za odrzuceniem nowych przepisów w pierwszym czytaniu.

pw

DoRzeczy.pl

fot. sejm.gov.pl/Rafał Zambrzycki

Czytaj także