Pierwsze nagrania z udziałem byłego już szefa klubu PO-KO Sławomira Neumanna ujrzały światło dzienne w piątek. Kolejne opublikowano wczoraj wieczorem. Były tczewski członek Platformy opowiedział o kulisach tych rozmów w programie "Strefa starcia".
– Sławomir Neumann był nagrywany na przestrzeni ponad roku. Nagrywany był w związku z tym, że wywierał presję na tczewskich działaczach Platformy Obywatelskiej. Zmuszał tczewskich działaczy Platformy Obywatelskiej do wyboru Adama Korola na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej w Tczewie. Miał po prostu swojego kandydata "w teczce", którego przywiózł i przymuszał tczewskich działaczy do wyboru tego kandydata na szefa struktur w Tczewie Platformy Obywatelskiej – powiedział mężczyzna, który nie ujawnia swojej tożsamości.
Były działacz PO przyznał, że boi się Neumanna. – Jest osobą bardzo mściwą i może być żądny odwetu – oświadczył. Pytany, ile jest nagrań, odparł: – Jest ich tak dużo, że nie jestem w stanie określić dokładnie ich ilości. (…) Kilkanaście rozmów, kilkanaście spotkań, a godzin pewnie jeszcze więcej.
Rozmówca TVP Info oświadczył, że Neumann od wielu lat konsekwentnie usuwa ludzi, którzy mają inna wizję funkcjonowania tczewskiej Platformy. – To jest człowiek, dla którego liczy się tylko on i zwykłymi ludźmi po prostu gardzi. To jest człowiek, który najprostszego zdania nie potrafi sformułować bez przekleństwa – powiedział.
– Kiedyś pojechałem do Neumanna, wiedząc już, że on będzie forsował tego swojego kandydata "w teczce' na przewodniczącego PO w Tczewie, i próbując sprowokować go to mówię do niego tak: "Ale co Sławek? No to co? Sportowa walka. Demokratyczna. Kto dalej skoczy, ten wygrywa. Kto ma więcej głosów, to wygrywa". On zrozumiał o co chodzi, że chodzi o wybory wewnętrzne. Zamilkł i tak na mnie spojrzał. Głęboko w oczy mi spojrzał i mówi: "No co ty popie*****ło cię? Po****ło cię, chłopie? Ja przyjadę do Tczewa, usiądziemy przy stoliku i dogadamy się. Nie będzie żadnych demokratycznych wyborów' – opowiada były członek PO.
W niedzielę Sławomir Neumann zrezygnował z funkcji przewodniczącego klubu parlamentarnego Platforma Obywatelska–Koalicja Obywatelska (PO-KO), którym kierował od listopada 2015 r.
Czytaj też:
Premier komentuje szokujące słowa Wałęsy o Kornelu Morawieckim