Marek Biernacki, który w rządzie PO-PSL dwa razy był ministrem, powiedział w wywiadzie dla Interii, że wykluczono go z Platformy za głosowanie zgodnie ze swoim sumieniem i wartościami.
Pytany, dlaczego dołączył do Koalicji Polskiej (PSL i Kukiz'15) polityk stwierdził, że ten blok reprezentuje "wartości centrowe, chadeckie, w części konserwatywne". W jego ocenie KP ma szansę zdobyć w najbliższych wyborach 10-12 proc głosów.
Biernacki uważa, że w PO wygrała opcja lewicowa. – To była partia centrowo-konserwatywna, ale otwarta na różne środowiska. Teraz wyraźnie skręciła w lewo. Skończyła się już ta Platforma, którą znam – oświadczył.
Na pytanie, czy Małgorzata Kidawa-Błońska jest dobrym kandydatem na lidera PO, Biernacki odpowiedział: – Nie łudźmy się. To opcja tylko na czas wyborów.
Dopytywany, czy po 13 października wróci Grzegorz Schetyna, polityk ocenił, że Platformę czeka "duże przewartościowanie wewnętrzne". – Jak rozmawiam z działaczami PO to słyszę, że to nie jest walka o władzę w Polsce, a o władzę w Platformie. To już jednak nie moja bajka.
Biernacki wykluczył koalicję KP z PiS. – Nie wyobrażam sobie być w koalicji z ugrupowaniem, które pogwałciło wszelkie zasady – powiedział.
Czytaj też:
Druga kadencja PiS. Oto plan Jarosława Kaczyńskiego