"Chcemy wezwać wszystkich Polaków". PiS mobilizuje wyborców

"Chcemy wezwać wszystkich Polaków". PiS mobilizuje wyborców

Dodano: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Prezes PiS Jarosław Kaczyński Źródło: PAP / Piotr Nowak
Na wspólnej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki i była premier Beata Szydło apelowali do Polaków, aby oddali głos na partię rządzącą. – Chcemy wezwać wszystkich Polaków do tego, by się nad tym wyborem zastanowili i poszli głosować, żeby głosowali w tych wyborach, bo to są wybory naprawdę od 1989 r. najważniejsze – powiedział Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS mówił na konferencji o tym, że będzie to wybór między "Polską plus" a "Polską minus". – To będzie decyzja, którą najkrócej można określić tak: Polska plus czy Polska minus. Polska wielkich programów społecznych, zaplanowanego rozwoju, akcji, które prowadzą do radykalnego podniesienia poziomu bezpieczeństwa Polski w sferze międzynarodowej, a także w sferze ekonomicznej, odbudowa dobrego imienia Polaków w świecie, odbudowa tego wszystkiego, co buduje polską jedność narodową, polską godność narodową – wyliczał.

Jarosław Kaczyński stwierdził też, że rządy PO-PSL to "bardzo skromna polityka społeczna, brak jakichkolwiek planów gospodarczych, udział polskich elit w niszczeniu polskiej reputacji, zwijanie wojska, utrzymywanie Polski w NATO na drugorzędnej pozycji plus ogromna sfera patologii, czego symbolem bardzo mocnym jest afera VAT-owska i te setki miliardów złotych strat". – To jest ta różnica między dwoma obozami politycznymi. Tym dzisiaj czwórgłowym obozem czy właściwie w gruncie rzeczy jedną partią, która jest przeciwko Prawu i Sprawiedliwości, a Prawem i Sprawiedliwością – dodał.

Morawiecki: Prawdziwe decyzje podejmują Polacy przy urnach wyborczych

Premier apelował za to do wyborców PiS, aby nie uśpili się stosunkowo dobrymi sondażami. – Ostateczne, prawdziwe decyzje podejmują Polacy przy urnach wyborczych i taką decyzję podejmą 13 października. Będzie to decyzja za tym, czy idziemy drogą trudną, ale w kierunku coraz bardziej zasobnej Polski, polskiego modelu państwa dobrobytu, czy idziemy w kierunku różnego rodzaju patologii, nieprawidłowości, polityki społecznej której praktycznie nie było czy była w niewielkim kształcie rozbudowana – mówił.

Szef rządu stwierdził, że idziemy "drogą trudną, ale w kierunku coraz bardziej zasobnej Polski". – Mamy cztery dni do wyborów. Cztery krótkie dni, a one zadecydują później o czterech latach na najbliższą przyszłość. Musimy się bardzo mocno zmobilizować i w tym celu chcielibyśmy poprosić Polaków o głos, również o wasze działanie takie, które zwiększy mobilizację, zaangażowanie, bo przecież właśnie wysoka frekwencja świadczy o udziale w wyborach, o udziale w wyborach demokratycznych, w demokracji. I dlatego proponujemy kilka konkretnych ruchów – powiedział szef rządu.

– Po pierwsze, zaplanowanie niedzieli tak, żeby można było zdążyć, żeby był czas na pójście do lokalu wyborczego. Jeśli tylko to możliwe, to głosowanie z całymi rodzinami. To wybory to w końcu wspólne święto, święto demokracji i pokażmy w związku z tym również naszym dzieciom, rodzinom jak ważny to jest krok, jak dużo zależy od tego głosowania, jak mocno zależy przyszłość Polski. Zadzwońmy również do przyjaciół, przypomnijmy tym, którzy mogli zapomnieć, którzy się wahają, którzy są niepewni, nieprzekonani jeszcze do końca i zadajmy to podstawowe pytanie: jak żyło się 4-5 lat temu i jak żyje się dzisiaj. Kiedy łatwiej było o pracę, 4-5 lat temu czy dzisiaj, kiedy finanse publiczne były lepiej zrównoważone, kilka lat temu czy dzisiaj. Kiedy wizja rozwoju gospodarczego dawała realną szansę na osiągnięcie poziomu życia państw zachodnich, czy kilka lat temu czy dzisiaj. I z odpowiedzią na te pytania idźmy do wyborów. Sprawdźmy też czy ktoś ze znajomych, dalszej rodziny, sąsiadów nie potrzebuje pomocy, osoby niepełnosprawne czy nie należałoby komuś dopomóc w dotarciu do lokali wyborczych – wyliczał Mateusz Morawiecki.

– Ostatnia prośba. Skontaktujmy się z pięcioma osobami, które warto przekonać. Te kontakty każdym możliwym kanałem komunikacyjnym. Przez media społecznościowe, SMS-y, internet, maile, Whatsappy, Messengery, Facebooki, wszystkie inne możliwe kanały komunikacyjne są bardzo ważne. Drodzy rodacy, między jednymi a drugimi wyborami w ciągu 4 lat to zwykle okres 1461 dni. 1460 dni rządzący mają do wykonania bardzo wiele zadań, opozycja zresztą również powinna wykonywać swoje zadania w sposób konstruktywny, różnie z tym bywało, ale jeden dzień, ten 1461 dzień to niezwykle ważny dzień do podjęcia decyzji przez wszystkich z państwa. Nie zapomnijmy o Polsce, o biało-czerwonej i nie zapomnijmy też dowodu osobistego – stwierdził.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także