Duży może więcej? PSL i SLD nie podzielą się subwencjami

Duży może więcej? PSL i SLD nie podzielą się subwencjami

Dodano: 
Władysław Kosniak-Kamysz i Włodzimierz Czarzasty
Władysław Kosniak-Kamysz i Włodzimierz Czarzasty Źródło: PAP / Piotr Augustyniak
Partie polityczne nie zamierzają dzielić się budżetowymi pieniędzmi ze swoimi koalicjantami. SLD nie chce dzielić się subwencją wyborczą z Wiosną i Razem, a PSL z Kukizem – informuje RMF FM.

– Subwencja jest przynależna dla PSL-u, więc tu nie ma możliwości jakiegokolwiek transferu pieniędzy do Pawła Kukiza czy jego stowarzyszenia – mówi lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. PSL wskazuje, że chodzi o ograniczenia proceduralne. Kukiz'15 to ugrupowanie, nie partia polityczna.

Podobnie sytuacja wygląda w przypadku bloku lewicowego. Pod wspólnym szyldem SLD obok Sojuszu startowały także Wiosna oraz Razem. – Subwencja nie ulega podziałowi, przepisy są jasne, my jesteśmy partią, która respektuje przepisy – mówi rzeczniczka SLD Anna Maria Żukowska. Wiosna i Razem twierdzą, że umówiły się w ten sposób, że SLD będzie na etatach zatrudniać ich działaczy np. do drukowania materiałów. Problem pojawi się jednak, gdy partie się pokłócą albo gdy większy partner postanowi zaszantażować dostępem do pieniędzy mniejszego.

W ramach subwencji SLD dostanie 11,4 mln zł, a PSL 8,3 mln.

Czytaj też:
Brudziński: Prezes NIK pracuje na własny wizerunek. Nie jest z PiS
Czytaj też:
"Nigdy nie czułem, aby Jaki był moim przywódcą". Mocne słowa Płażyńskiego

Źródło: RMF 24
Czytaj także