Bunt w PO. Młodzi szykują przewrót?

Bunt w PO. Młodzi szykują przewrót?

Dodano: 
Borys Budka, PO
Borys Budka, PO Źródło: PAP / Tomasz Gzell
W Platformie Obywatelskiej szykuje się "zamach stanu" młodych, który może raz na zawsze zakończyć karierę Grzegorza Schetyny - informuje "Newsweek".

Coraz więcej polityków PO uważa, że Grzegorz Schetyna ciągnie partię na samo dno. Jako lider tej partii sam poniósł porażkę w wyborach we Wrocławiu, gdzie dużo więcej głosów zdobyła szeregowa posłanka PiS.

Schetyna próbuje sondować, na kogo może liczyć, a kto próbuje go utrącić. Borysowi Budce zaproponował kandydowanie na szefa klubu parlamentarnego PO. Polityk ten jest dziś jednym z głównych rywali Schetyny.

Z kolei po wyborach we wtorek, szef Platformy miał wysyłać SMS-y do członków starego składu poselskiego, których prosił o spotkanie. Nie jest to codzienna, zwykła sytuacja, bo zwykle to współpracownicy lidera partii informują o takich sprawach. Zdaniem rozmówców tygodnika, "Grzesiek wystraszył się rozliczeń". Była premier Ewa Kopacz miała wypomnieć Schetynie, że kiedy to ona przegrała wybory, on jako pierwszy nawoływał do jej odwołania.

Mimo, że wraz z Ewą Kopacz wielu innych działaczy wskazuje na konieczność zmiany lidera i "honorowego" zachowania Schetyny, ten wcale nie zamierza rezygnować. Wprost odpowiada, że nikt nie namówi go do rezygnacji, a każdy, kto tego próbuje, wpisuje się w scenariusz PiS i szkodzi PO - czytamy.

Według "Newsweeka", trwają przygotowania do przewrotu młodych. Liderem zmian ma być Borys Budka, a w ślad za nim Rafał Trzaskowski, Sławomir Nitras, Joanna Mucha czy Krzysztof Brejza. Budka ma rozważać start w wyborach na nowego szefa partii.

Młodzi zdają się mieć także spore wsparcie w szeregach PO. I tam Schetyna uważany jest za wypalonego i przegranego. "Na kampanię wydaliśmy 20 milionów złotych. Bardzo chętnie bym się dowiedział, na co poszły te pieniądze" - mówi "Newsweekowi" jeden z członków zarządu partii.

Zaskakuje jednak pewność Grzegorza Schetyny, który ma zamiar trwać na stanowisku. Jest przekonany, że tylko on jako lider PO jest w stanie pokonać PiS.

"Buntownicy" obawiają się, że polityk sprytnie uniknie rozliczenia i podstępem pozostanie szefem formacji. "W nieoficjalnych rozmowach słychać, że Schetyna miał powiedzieć swoim ludziom, że nie będzie żadnych wyborów na szefa partii" - czytamy.

Z informacji tych wynika, że w otoczeniu Schetyny powstał plan, by nie robić, zgodnego ze statutem, głosowania wszystkich członków PO, tylko zorganizować kongres zjednoczeniowy PO i Nowoczesnej i tam wybrać przewodniczącego. Żeby uniknąć rozliczeń, Schetyna chce także jak najszybciej ogłosić kandydaturę Kidawy-Błońskiej na prezydenta. Jest już z nią po słowie - pisze "Newsweek".

Czytaj też:
TVN odwróciło się od Grzegorza Schetyny? "Stoi za tym Tusk!"

Źródło: "Newsweek"
Czytaj także