W poniedziałek wieczorem w Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się debata dotycząca edukacji seksualnej w Polsce. Politycy PiS przekonywali, że to projekt obywatelski, który penalizuje pedofilię, a opozycja, że władza chce karać za edukowanie o seksie. Dziennikarz Samuel Pereira udostępnił na Twitterze fragment wystąpienia Roberta Biedronia, który mówił podczas debaty, że "rząd Prawa i Sprawiedliwości przedstawił w ostatnią środę nowelizację projektu dotyczącą penalizacji edukacji seksualnej".
"Już pal sześć że karanie pedofilii nazywa Pan penalizacją edukacji seksualnej" – pisze na Twitterze dziennikarz i pyta lidera Wiosny, czy to możliwe, że nie odróżnia projektu obywatelskiego od rządowego. "A jeśli Pan odróżnia, to dlaczego wprowadził Pan Parlament Europejski w błąd?" – pyta Biedronia Pereira.
"Tylko dlaczego na niekorzyść dla Polaków"
Do wystąpienia polityka, odniósł się dzisiaj także aktor i przedsiębiorca Jarosław Jakimowicz, który krytykował Biedronia za wprowadzanie pozostałych europosłów w błąd.
– Ja rozumiem, że w takim Parlamencie Europejskim nie wszyscy muszą być świetnie zorientowani, co tak naprawdę dzieje się u nas. Bo w każdym z poszczególnych krajów dzieją się podobne historie – mówił Jachimowicz, przywołując za przykład problemy we Włoszech czy Hiszpanii.
– Słuchają tego przedstawiciela naszego regionu (europosłowie – red.), wychodzi pan Biedroń, który się cieszy i on tam, machając tymi rączkami, trochę czaruje rzeczywistość w Brukseli. Tylko dlaczego na niekorzyść dla Polaków – pytał aktor.
Czytaj też:
Dziennikarz pyta Biedronia, dlaczego wprowadza w błąd europarlament