Nitras kłamał w trakcie kampanii? "Politycy robią to na co dzień”

Nitras kłamał w trakcie kampanii? "Politycy robią to na co dzień”

Dodano: 
Sławomir Nitras, PO
Sławomir Nitras, POŹródło:PAP / Rafał Guz
W studiu radia RMF FM doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy posłem-elektem Sławomirem Nitrasem a dziennikarzem Robertem Mazurkiem.

Dziennikarz radia RMF FM zapytał Sławomira Nitrasa o sprawę sprzed kilkunastu lat, kiedy polityk miał skłamać w trakcie kampanii wyborczej.

Chodzi o wydarzenia z 2006 roku, kiedy Nitras, będąc szefem sztabu wyborczego kandydata PO Piotr Krzystka na prezydenta Szczecina, świadomie i z premedytacją miał pomawiać kandydatkę PiS Teresę Lubińską. Nitras zarzucił Lubińskiej, że będąc wiceministrem finansów umorzyła posłowi Samoobrony 300 tys. zł długu.

Dwa lata później Nitras przyznał w rozmowie z dziennikarką Joanną Lichocką, że wiedział, że informacje o Lubińskiej nie są prawdziwe, ale pomógł w ten sposób wygrać swojemu kandydatowi. – Był tydzień do wyborów i wiedzieliśmy, że mamy jeden słaby punkt. Kontrowersję wokół mieszkania komunalnego, które zostało Krzystkowi przyznane. Spodziewałem się, że wyciągnie to Jacek Piechota z SLD i jakąś odpowiedź na to mieliśmy przygotowaną. Ale wyciągnął to PiS. Musieliśmy natychmiast zareagować. Kandydatem PiS na prezydenta była Teresa Lubińska. Było tylko kilka godzin żeby im "oddać". Posadziłem kilka osób przed komputerami i kazałem szukać. No i znaleźliśmy: sprawę umorzenia przez ministerstwo finansów długów pewnego działacza Samoobrony. Gdy oskarżałem o to Lubińską, wiedziałem co prawda, że to nie ona podejmowała decyzję i że potem pewnie będę musiał przepraszać. Ale efekt został osiągnięty – nazajutrz był taki chaos w gazetach, że cios został zneutralizowany – miał powiedzieć Nitras w rozmowie z Lichocką (artykuł ukazał się na łamach "Rzeczpospolitej"). Polityk twierdzi, że wywiad był nieautoryzowany, ale za swoje słowa (nt. Lubińskiej) przeprosił.

„Jest we mnie dużo pokory”

Zapytany o kłamstwo sprzed lat Nitras odpowiedział szybko: „To nie był wywiad (cytowana wypowiedź z rozmowy z Lichocką – red.). – To miał być wywiad, miała przeprowadzić ze mną wywiad, po czym dała tylko fragmencik – tłumaczył polityk, podkreślając, że chciał w tamtej rozmowie wyrazić skruchę.

– Możemy opowiedzieć tę historię? – pytał polityka dziennikarz, ponieważ Nitras przerywał mu i nie pozwolił do końca zadać pytania. – Nie, bo ona nie jest prawdziwa – odpowiedział Nitras.

– To co teraz powiem niech świadczy o tym, że jest we mnie bardzo dużo pokory. Pan przytoczył fragment zmanipulowanego tekstu pani Lichockiej, która mnie bardzo młodego wtedy chłopaka wzięła pod włos i wykorzystała swoją przewagę, doświadczenie zawodowe – tłumaczył polityk.

twitter

– W sylwetce wycięto fragment mojej wypowiedzi. Pani Lubińska nie podpisała tych dokumentów, ale podpisał jej zastępca, polityczna odpowiedzialność zostaje – dodał Nitras.

– Pan mnie pytał czy jestem człowiekiem cynicznym. Różnica mnie mną a panem Gróbarczykiem czy Brudzińskim jest taka, że (…) potrafiłem się przyznać do błędu, publicznie. Ale źle wybrałem spowiednika, bo pani Lichocka zmanipulowała mnie. Mimo że miałem prawo się tak zachować, politycy robią tak na co dzień – dodał Nitras.

Czytaj też:
Duża przewaga PiS nad Koalicją Obywatelską
Czytaj też:
Karczewski wprost ws. Senatu: Nikt nie ma tam większości

Źródło: RMF FM / Radio Szczecin
Czytaj także