Poseł Ruchu Kukiz'15 skierował pismo do Prokuratury Krajowej na początku września. Zwracał w nim uwagę na możliwość niezgodnych z prawem działań podczas prowadzenia procedury reprywatyzacji kamienicy przy Noakowskiego, która mogła być niezgodna z przepisami tzw. dekretu Bieruta z 1945 roku. Liroy-Marzec wskazał również na sposób, dzięki któremu nieruchomość ta mogłaby stać się ponownie własnością miasta.
W odpowiedzi przesłanej na początku października Prokuratura Krajowa poinformowała posła Liroya-Marca, że po przeanalizowaniu jego pisma została podjęta decyzja o przekazaniu tej sprawy do Prokuratury Rejonowej w Warszawie w celu "podjęcia działań na płaszczyźnie prawa administracyjnego oraz cywilnego, adekwatnych do poczynionych ustaleń".
Po otrzymaniu korespondencji posła z Prokuratury Krajowej, warszawska Prokuratura Rejonowa poinformowała Liroya-Marca, że Wydział III tej jednostki będzie zajmował się kwestią zgłoszonych nieprawidłości przy reprywatyzacji kamienicy przy Noakowskiego. Kopia poselskiego pisma została także przesłana do Prokuratury Okręgowaj w Warszawie, która prowadzi postępowanie karne w sprawie zwrotu tej nieruchomości.
Prawowitym właścicielem kamienicy przy Noakowskiego 16 był Stanisław Likiernik i jego rodzina. Zaraz po wojnie odzyskał nieruchomość oszust Leon Kalinowski, który posłużył się podrabianym aktem notarialnym. Następnie sprzedał on kamienicę Romanowi Kępskiemu – wujowi Andrzeja Waltza, męża obecnej prezydent Warszawy.
W 1997 roku Kępski podjął starania o reprywatyzację budynku. Pozytywna decyzja w tej sprawie zapadła sześciu latach, gdy Kępski już nie żył. Kamienica trafiła w ręce spadkobierców, wśród których był Waltz. Niedługo potem sprzedał on wszystkie swoje udziały w tej nieruchomości.
pw
DoRzeczy.pl
fot. Wikipedia/Adam Kuryło/CC BY-SA 3.0