"Jest nie tylko kłamstwem, ale także niegodziwością". Dr Nawrocki odpowiada na materiał "Superwizjera"

"Jest nie tylko kłamstwem, ale także niegodziwością". Dr Nawrocki odpowiada na materiał "Superwizjera"

Dodano: 
Dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdański
Dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdański Źródło:PAP / Roman Jocher
"Uznaję, że łączenie mnie z jakimikolwiek hasłami czy ideami neonazistowskimi, które publicznie od lat potępiam oraz grupami przestępczymi jest nie tylko kłamstwem, ale także wielką niegodziwością" – czytamy w oświadczeniu dr. Karola Nawrockiego, dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Beata Szydło zapowiedziała kroki prawne w odpowiedzi na przedstawiony w sobotę reportaż dziennikarzy TVN "Naziol, kibol, bandyta" na temat działalności Olgierda L., jednego z przywódców klubu motocyklowego "Bad Company". Do grupy tej mają należeć m.in. recydywiści i neonaziści. Zdaniem dziennikarzy "Superwizjera" oraz policjantów z którymi rozmawiali, grupa może zajmować się wymuszeniami, sutenerstwem i handlem narkotykami. W materiale pokazano Olgierda L. na spotkaniu z politykami Prawa i Sprawiedliwości Beatą Szydło i Antonim Macierewiczem. W materiale pokazano również dr. Karola Nawrockiego, dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Oświadczenie dr. Nawrockiego:

W związku z kilkukrotnym nadużyciem mojego wizerunku w materiale „Naziol, kibol, bandyta” wyemitowanym w stacji TVN, w programie „Superwizjer” oświadczam:

1) Niemal całe swoje zawodowe życie poświęciłem odkrywaniu tragicznej prawdy oraz budowaniu publicznej świadomości o mechanizmach działania, ofiarach, a także zagrożeniach płynących z dwóch systemów totalitarnych – niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu. Realizując swoją misję zapisałem i wypowiedziałem publicznie miliony słów potępiających niemiecki nazizm, oddających cześć i honor ofiarom nazizmu czy wyrażających moje pełne przekonanie, że tylko niepodległa, suwerenna i demokratyczna Polska – wolna od wszelkich form totalitaryzmu – jest krajem, na który czekały pokolenia Polaków. Wyłącznie w tym duchu, społecznie oraz zawodowo wypowiadałem się w setkach miejsc w Polsce i na świecie, odwiedzając nie tylko sale konferencyjne, uczelnie, szkoły, muzea, miejsca pamięci i inne miejsca publiczne, ale przemawiając także w kościołach, aresztach, szpitalach i na stadionach sportowych. W spotkaniach tych – na przestrzeni ponad 10 lat – udział wzięło kilkadziesiąt tysięcy osób. Biorąc powyższe pod uwagę uznaję, że łączenie mnie z jakimikolwiek hasłami czy ideami neonazistowskimi, które publicznie od lat potępiam oraz grupami przestępczymi jest nie tylko kłamstwem, ale także wielką niegodziwością.

2) Nie zamierzam brać odpowiedzialności za indywidualne historie osób, które jako osoba publiczna spotykam w różnych miejscach, w tym również na wydarzeniach otwartych dla szerokiego grona odbiorców, które organizuję jako dyrektor państwowej instytucji kultury i na które w większości można przybyć bez imiennego zaproszenia.

3) Mój wizerunek z niezrozumiałych względów (poza intencjonalnie złą wolą autorów) został w „Superwizjerze” przedstawiony na tle zamazanych twarzy innych osób, których program nie dotyczył. Są to m.in. osoby, z którymi w latach 2008-2016 łączyły mnie działania organizacyjne na rzecz przywracania pamięci o powojennym podziemiu niepodległościowym.

Na koniec pragnę podkreślić, że byłem, jestem i pozostanę kibicem gdańskiej „Lechii”, mając świadomość, że każdy stadion jest miejscem uczęszczanym przez ludzi z różnych grup społecznych.

Czytaj też:
Mocna reakcja premiera na reportaż TVN o Beacie Szydło. "Szczyt manipulacji"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także