Europoseł PO Radosław Sikorski ogłosił, że nie zamierza startować w prawyborach na kandydata PO do wyborów prezydenckich. – Sercem i czynem poprę tego, kto zostanie naszym kandydatem, ale gdyby kiedyś nadeszły takie terminy, że potrzebny będzie twardy zawodnik, to wiecie państwo, że nie zawiodę – poinformował dziś na Facebooku.
O powodach swojej decyzji polityk mówił w programie "Kropka nad i" na antenie TVN24. – Tusk uznał, że szczucie TVP jest skuteczne i uznał, że kto inny będzie miał większe szanse, by zatrzymać PiS – podkreślił Radosław Sikorski i przyznał, że jemu przyświecała podobna myśl.
– Myśląc kto ma największe szanse, doszedłem do wniosku, że Małgorzata Kidawa-Błońska ma te atuty, których ja nie mam – dodał. Polityk PO powołał się na przykład Słowacji, gdzie wygrała kobieta z "miękką charyzmą". – Wydaje mi się, że Kidawa-Błońska będzie bardziej wiarygodna w obronie kobiet, które są w Polsce bardziej liberalne od mężczyzn – stwierdził.
Przypomnijmy, że ze startu w prawyborach PO - oprócz Sikorskiego - zrezygnował dziś Bartosz Arłukowicz.
Czytaj też:
Porażka prawyborów PO? Arłukowicz: Nie planuję udziałuCzytaj też:
"To jest zdrada", "to obraza wysokiej izby". Ostre wystąpienie Brauna