We wtorek w TVN24 Konrad Piasecki pytał minister, czy głosowała za "działaczem PZPR i prokuratorem stanu wojennego" Stanisławem Piotrowiczem "z czystym sumieniem, poczuciem satysfakcji i radością".
– Zagłosowałam za kandydatami zgłoszonymi przez naszego koalicjanta, dlatego że koalicja wymaga lojalności. W ramach tej lojalności poparliśmy kandydatów zgłoszonych przez Prawo i Sprawiedliwość – tłumaczyła Emilewicz.
Pytana, czy zrobiła to "z bólem", minister odparła: – Nie będę komentować więcej tego wydarzenia, kropka. Mamy to już za sobą.
Przypomnijmy, że Stanisława Piotrowicza Sejm wybrał do Trybunału Konstytucyjnego w ubiegłym tygodniu. Razem z byłym posłem PiS wybrano Krystynę Pawłowicz (też z PiS – red.) i Jakuba Stelina, byłego dziekana Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.
Rzecznik Porozumienia i poseł tej partii Kamil Bortniczuk powiedział w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl, że w sprawie Piotrowicza opozycja wykazuje "daleko idącą hipokryzję", a informacje o jego przeszłości zostały "mocno zamanipulowane".
Według doniesień portalu Interia w zamian za poparcie Piotrowicza Porozumienie ma wskazać swojego kandydata do TK, kiedy zakończy się kadencja kolejnego sędziego. Ma to być element negocjacji wokół nowej umowy koalicyjnej z PiS.
Czytaj też:
WP: Andrzej Duda zdecydował ws. Pawłowicz i Piotrowicza