Do wypadku doszło w hali sportowej Max-Schmeling-Halle w Berlinie, podczas czwartkowego meczu Fuechse Berlin z MT Melsungen.
Jeszcze zanim rozpoczęło się spotkanie, na trybunach doszło do tragedii. Jeden z kibiców poszedł kupić napój i wracając na swoje miejsce spadł z trybun. Na miejscu znajdowały się służby medyczne, które od razu ruszyły mężczyźnie z pomocą. Pomimo trwającej 45 minut akcji, ratownicy nie zdołali jednak uratować mężczyzny, 64-latek zginął na miejscu.
Prezes Fuechse Berlin Frank Steffel poinformował obecnych na stadionie o tragedii oraz potwierdził, że rozmawiał z żoną zmarłego. Kobieta poprosiła, aby przeprowadzić spotkanie.
Mecz rozpoczała się z opóżnieniem, bez muzyki i fajerwerków.
Policja bada okoliczności zdarzenia.
Czytaj też:
Poruszająca historia. Policjant oddał bezdomnemu własne buty