W ostatnią niedzielę Szymon Hołownia ogłosił oficjalnie, że wystartuje w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. – Powiem to wprost: na początku przyszłego roku zostaną ogłoszone wybory prezydenckie. Chcę w nich kandydować (...) Pokornie proszę, byście powierzyli mi funkcję stróża naszej wspólnoty – mówił wczoraj w Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku. Tym samym potwierdził doniesienia, jakie pojawiały się od tygodni w mediach. O tę sprawę został zapytany Borys Budka z PO.
– To duża zagadka. Mieliśmy w historii takie próby osób spoza polityki, które chciały w polityce zaistnieć. Znam tylko Szymona Hołownię jako dziennikarza, bardzo go cenię, natomiast trudno mi oceniać, jako prowadzącego jeden z programów rozrywkowych. Wydaje się bardzo miłą osobą – stwierdził Borys Budka w rozmowie z Beatą Michniewicz.
Polityk podkreślił, że Małgorzata Kidawa-Błońska w przeciwieństwie do Szymona Hołowni, jest znana ze swojej działalności politycznej, pełniła najważniejsze funkcje państwowe i jest osobą znaną z tego, że "potrafi łączyć, budować porozumienia". Budka zaznaczył, że jego partyjna koleżanka jest osobą kompetentną i merytorycznie przygotowaną do objęcia fotela prezydenta.
– Małgorzata Kidawa-Błońska jest osobą, która w mojej ocenie jako jedyna z opozycji ma szanse wygrać z prezydentem Dudą i mówię to licząc na to, że tak się właśnie stanie w maju przyszłego roku – ocenił Budka w „Salonie politycznym Trójki”.
Czytaj też:
WP: Schetyna oszukał Kidawę-Błońską. "Tu o żadne prawybory nie chodzi"
Czytaj też:
Sawicki zaskakuje. "Elektorat PSL zagłosuje na Andrzeja Dudę"