Prezes PiS: Nie decyduję o wszystkim, to śmieszne

Prezes PiS: Nie decyduję o wszystkim, to śmieszne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Jarosław Kaczyński, prezes PiS 
Jarosław Kaczyński stwierdził w rozmowie z Onetem, że "jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego", to rekonstrukcja rządu nie będzie potrzebna. Jego zdaniem sprawa nominacji Bartłomieja Misiewicza do Polskiej Grupy Zbrojeniowej była "wpadką", która nie powinna się wydarzyć. Prezes PiS powiedział również, że jego następcę wybierze kongres partii.

Komentując sprawę nominacji w państwowych spółkach, Kaczyński przyznał, że to on rekomendował Dawida Jackiewicza na stanowisko ministra skarbu. – Był to niewątpliwie polityk najlepiej przygotowany do pełnienia tej funkcji. Byłem za jego powołaniem i biorę za tę nominację odpowiedzialność. Ale później w spółkach skarbu zdarzyło się wiele złego – ocenił.

Rozliczyć ministrów

– Twierdzenie, że ja o wszystkim decyduję jest o tyle nierealne, co po prostu śmieszne. Nawet jakbym chciał, to jest to niewykonalne – powiedział Kaczyński, odpowiadając na pytanie, czy wszystkie nominacje w spółkach Skarbu Państwu zatwierdza osobiście. 

Prezes PiS, pytany o program Morawieckiego, podkreślił, że tak jak wszyscy ministrowie, również wicepremier, minister finansów oraz rozwoju będzie ze swojej pracy rozliczany. – To nie jest ultimatum, a raczej przestroga, że wszyscy podlegamy ocenie. Nie można przyjąć zasady, że ktoś jest dobry i koniec. Jeżeli nie będzie efektów, będą wyciągane wnioski. To dotyczy każdego członka rządu – podkreślił.

Kto pokieruje partią?

Mówiąc o swoim ewentualnym następcy, prezes PiS nie wskazał konkretnych nazwisk. – Nie ukrywam, że bardzo wysoko cenię i lubię Joachima Brudzińskiego. Ale o tym, kto będzie moim następcą, rozstrzygnie kongres partii. Nie jest rzeczą właściwą, by odchodzący prezes - a w pewnym momencie będę musiał odejść - sugerował, kto ma przejąć schedę po nim. Partia musi zdecydować sama – zaznaczył.

Komentując nominację byłego już rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Kaczyński stwierdził, że była to "wpadka". – W oczywisty sposób taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Wiem, że robi się też jakąś straszną sprawę z tego, że Antoni Macierewicz uhonorował go złotym medalem – powiedział polityk, dodając, że "Misiewicz zasłużył się w sprawie szczytu NATO w Warszawie".

Czytaj więcej: Kaczyński: Ekshumacja mojego brata będzie jedną z pierwszych

dmc/Onet.pl

Czytaj także