Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu posłowie PiS złożyli projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, a także o Sądzie Najwyższym. Nowe przepisy przewidują m.in. drastyczne zaostrzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów oraz zmianę procedury wyboru pierwszego prezesa SN.
"Niestety musimy reagować"
– Kluczowe jest to, z jakich przyczyn ta ustawa jest prezentowana. Niestety, ale niektórzy sędziowie roszczą sobie prawo do oceniania powołań prezydenta na sędziego, czym ryzykują wywołanie ogromnego chaosu prawnego w polskim systemie – tłumaczył Kaleta pytany o nowelizację ustawy. Jak dodał wiceminister, chodzi o uniknięcie sytuacji, w której status sędziego będzie mógł podważać dowolny inny sędzia. – Niestety musimy reagować – podkreślił polityk.
– Jestem w stu procentach przekonany, że dopóki istnieje ryzyko, że niektórzy sędziowie podejmują działania kontra polskiemu porządkowi konstytucyjnemu, to władza ustawodawcza musi działać – mówił dalej Kaleta.
– Ta formacja poszła na wojnę z sędziami. Nic dziwnego, że sędziowie chcą się bronić. Ta wojna trwa od czterech lat – odpowiedział Kalecie drugi gość w studiu – rzecznik PO, Jan Grabiec. – To co proponujecie to są represje, to jest pokazanie sędziom pejcza – dodał Grabiec.
– To, że dzisiaj potrzebna jest ta ustawa represyjna czy kneblująca sędziów pokazuje, że przez te cztery lata wysiłków, żeby sądownictwo podporządkować rządzącej partii, nie wyszło. Ponieśliście porażkę, większość sędziów nadal kieruje się konstytucją – mówił dalej rzecznik PO.
Czytaj też:
Kontrowersyjny projekt PiS. Reaguje Komisja EuropejskaCzytaj też:
Są zarzuty dyscyplinarne dla dwóch sędzi z Katowic