"Bożonarodzeniowy cud". Spędził pod lawiną pięć godzin i przeżył

"Bożonarodzeniowy cud". Spędził pod lawiną pięć godzin i przeżył

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Grzegorz Momot
26-latek, który w Boże Narodzenie wybrał się na narty na stok góry Pleschnitzzinken w środkowej Austrii, ocalał w cudowny sposób. Mężczyzna został zgnieciony przez lawinę śnieżną, pod którą spędził pięć godzin. Kiedy ratownicy wydobyli go spod śniegu, był nawet przytomny.

Tę niezwykłą historię opisuje m. in. BBC. 26-letni mężczyzna, który przeżył przygnieciony przez śnieżną lawinę, może śmiało mówić o niesamowitym szczęściu.

Gdy urwał się kontakt z mężczyzną, jego rodzina poinformowała ratowników. Funkcjonariusze usłyszeli, że bliskim zaginionego udało się z nim połączyć, ale w słuchawce telefonu usłyszeli jedynie trzaski.

Szybko zorganizowano szeroką akcję ratunkowo-poszukiwawczą. Dzięki detektorowi lawinowemu, który co sekundę emituje sygnał elektromagnetyczny i pozwala odszukiwać osoby znajdujące się pod śniegiem, ratownicy dotarli do uwięzionego pod lawiną mężczyzny. Ten zaś nie tylko przeżył, ale został wyciągnięty spod śniegu przytomny i bez większych obrażeń. Do szpitala przewieziono go z objawami hipotermii.

Ratownicy nazwali całą sytuację "bożonarodzeniowym cudem". – Nie można poruszać się pod takim śniegiem – powiedział Stefan Schröck, zastępca szefa ratownictwa górskiego w Styrii w rozmowie ze stacją telewizyjną ORF. – Mężczyzna miał ogromne szczęście, że miał wystarczająco dużą kieszeń powietrzną pod kocem śniegu – wyjaśnił.

Ratownicy wskazują, że przeżycie pięciu godzin pod lawiną zdarza się raz na 20 lat. Szanse na przetrwanie drastycznie maleją już 15 minut po zejściu lawiny.

Czytaj też:
Siostra George'a Michaela zmarła w Boże Narodzenie. Dokładnie trzy lata po śmierci brata

Źródło: BBC
Czytaj także