Niemcy i Francja wykluczają Polskę. "Poważne konsekwencje"

Niemcy i Francja wykluczają Polskę. "Poważne konsekwencje"

Dodano: 
Angela Merkel i Emmanuel Macron
Angela Merkel i Emmanuel MacronŹródło:PAP/EPA / CLEMENS BILAN
Niemcy i Francja wykluczają Polskę z projektów zbrojeniowych. Z Berlina słychać głosy, że to błąd, i że konsekwencje mogą być poważne – pisze "Die Welt".

Niemiecka gazeta odnotowuje, że Polska jest wśród sześciu krajów NATO, które wydają na obronność 2 procent PKB, spełniając zobowiązania podjęte przez członków Sojuszu. Z tego powodu Warszawa jest regularnie chwalona przez prezydenta USA Donalda Trumpa.

Według "Die Welt", jeśli chodzi o zakupy amerykańskiej broni na świecie, Polska jest na drugim miejscu po Arabii Saudyjskiej. Wynika to – zdaniem gazety – z postawy Berlina i Paryża, które wyłączają Polskę ze współpracy w sprawach dotyczących modernizacji wojska.

Niemcy i Francja wolą sami

"Warszawa chętnie wzięłaby udział we wspólnym projekcie konstrukcji nowego czołgu, ale Niemcy i Francuzi wolą sami realizować projekt, nazywany Main Ground Combat System (MGCS). Inne projekty realizowane są zbyt wolno dla Polski. Kraj ten uważa Rosję za bezpośrednie zagrożenie i chce nowych systemów obronnych natychmiast, szczególnie po wybuchu wojny na wschodzie Ukrainy i rosyjskiej aneksji Krymu w 2014 roku" – czytamy.

Według gazety brak współpracy ze strony Berlina i Paryża ma poważne konsekwencje dla europejskiej polityki obronnej, a przez to – dla bezpieczeństwa Europy. Dziennik odnotowuje, że "Polska to militarna waga ciężka, zabezpiecza wschodnią flankę NATO".

"Die Welt" cytuje anonimowego rozmówcę z berlińskich kół politycznych, który tłumaczy, że w rozmowach z niemieckimi firmami zbrojeniowymi potrzeby Polaków rzadko odgrywają jakąkolwiek rolę. – To błąd – przyznaje informator.

"Zatrzymać Polskę w UE"

Gazeta zauważa, że tylko nieliczni politycy w Berlinie interesują się tym, jakie strategiczne konsekwencje może mieć wyłączenie Polski ze współpracy zbrojeniowej. Manuel Sarrazin z partii Zielonych uważa, że "zadaniem Niemiec jest to, by zatrzymać Polskę w UE, nawet jeśli nie zgadzamy się z polskim rządem w wielu sprawach dotyczących polityki wewnętrznej".

Jego zdaniem Polska oczekuje, że będzie traktowana poważnie w sferze obronności i włączana w europejskie projekty obronne. – Jeśli Niemcy nie zatroszczą się o to, by w UE udawało się to lepiej niż do tej pory, popchniemy Warszawę w ramiona Donalda Trumpa – przekonuje polityk Zielonych.

Czytaj też:
Oburzenie w niemieckiej prasie. "Hańba", "katastrofa"

Źródło: Deutsche Welle
Czytaj także